Do BISTONY poszedłem dlatego, że był nowy zakład, nowy park maszynowy, żeby zobaczyć, nie? To jeszcze się pytałem jej, bo tutaj to chodziłem na śpiąco. Wszystko wiedziałem, gdzie co jest, nie? Ale mów...
- Stefan Banasiak (1929 – )
- Tadeusz Baś (1942 – )
- Maria Bienias
- Maria Bienias
- Zbigniew Bokszański (1940 – )
- Halina Budzyn
- Adam Bukowczyk (17.09.1923 – )
- Marek Burski (16.06.1956 – )
- Bogdan Chibowski (28.09.1956 – )
- Teresa Cieślikowska (1926 – )
- Sławomir Cieślikowski (1926 – )
- Olga Czarniawska (1930 – )
- Eugeniusz Czerniawski
- Jerzy Dietl (1927 – )
- Halina Elczewska (1919 – )
- Irena Fabjańska (10.05.1946 – )
- Karol Fabjański (25.07.1943 – )
- Zofia Filipowicz (18.04.1948 – )
- Krzysztof Fraszczyński (03.04.1956 – )
- Stanisław Gerstenkorn (02.06.1931 – 04.02.2016)
- Marek Gosa (09.05.1958 – )
- Andrzej Hibner (27.07.1946 – )
- Wiesława Homdziuk (1950 – )
- Michał Jadczyk
- Bożenna Jagieło
- Ryszard Jajte (1933 – )
- Zbigniew Jakubowski (1934 – )
- Lech Jan (08.04.1952 – )
- Krzysztof Jażdżewski (27.11.1938 – )
- Zofia Jóźwiak (28.08.1935 – )
- Franciszek Kaczmarczyk (1922 – )
- Lidia Karpińska-Janicka (10.12.1958 – )
- Honorata Kaszczyk (02.05.1916 – )
- Jerzy Kaźmierczyk (04.09.1932 – )
- Wojciech Kilański (07.05.1930 – )
- Bogdan Kitaszewki (01.05.1934 – )
- Janusz Kliszko (01.11.1955 – )
- Józef Kłosiński (1946 – )
- Jerzy Kmieciński (1927 – )
- Aleksander Kochelski (23.03.1952 – )
- Ewa Kocięcka (03.08.1927 – )
- Grażyna Kononowicz (1942 – )
- Bronisława Kopczyńska-Jaworska (1924 – )
- Stanisława Kowalska (1928 – )
- Maciej Kozubal (18.01.1969 – )
- Jan Krawczyk (1947 – )
- Wojciech Król (02.11.1938 – )
- Edward Książczyk (24.12.1924 – )
- Leokadia Kubiak (01.12.1926 – )
- Włodzimierz Kubyszek (1950 – )
- Mirosław Kuligowski (10.02.1944 – )
- Jolanta Kulpińska (1928 – )
- Marek Kuś
- Jadwiga Kwiatkowska
- Krystyna Latuszewska (12.11.1928 – )
- Biruta Lewaszkiewicz-Petrykowska (1927 – )
- Jacek Lipiński (27.03.1953 – )
- Stanisław Liszewski (1940 – )
- Waldemar Ludwisiak
- Krystyna Lutyńska (1931 – )
- Włodzimierz Małek (1935 – )
- Alina Marchewka (1936 – )
- Edward Marchewka
- Grażyna Matuszewska
- Joanna Modrzejewska
- Edward Muller (1938 – )
- Barbara Myszkowska (Gutekunst) (09.11.1928 – )
- Ewa Nagurska (12.05.1935 – )
- Danuta Narojczuk (01.09.1950 – )
- Wanda Nowakowska (1929 – )
- Ewelina Nurczyńska-Fidelska (11.08.1938 – )
- Romuald Olaczek (1934 – )
- Zbigniew Olaczek (1931 – )
- Grażyna Owczarek (1946 – )
- Ryszard Panasiuk (1931 – )
- Małgorzata Pawlak
- Ewa Perlińska (02.11.1958 – )
- Andrzej Piechocki (1940 – )
- Elżbieta Piotrowska (1952 – )
- Kazimierz Pliszka (10.1921 – )
- Wojciech Płoszajski (02.08.1938 – )
- Władysław Popiół (1919 – )
- Józef Przedpełski (1921 – )
- Klaudia Pyrzyńska (1998 – )
- Marceli Romanowski (17.05.1931 – )
- Michał Seweryński (1939 – )
- Tomasz Siciński (1972 – )
- Barbara Sieroń (1950 – )
- Leon Sikorski (15.01.1936 – )
- Przemysław Sipa (1929 – )
- Romuald Skowroński (1926 – 2013)
- Leszek Skrzydło (31.10.1931 – 11.12.2011)
- Piotr Słowikowski (09.03.1949 – )
- Beata Stefańska
- Bronisława Stolarska (02.01.1944 – )
- Jadwiga Stysińska (19.08.1936 – )
- Barbara Supera
- Natalia Surdy (1940 – )
- Andrzej Szkudlarek (27.02.1954 – )
- Eugenia Szpara
- Marek Szymański (20.06.1948 – )
- Krzysztof Szymczak (30.04.1959 – )
- Krystyna Śreniowska (1914 – 2013)
- Ryszard Tarazewicz (17.11.1942 – )
- Jolanta Tobera (1944 – )
- Jolanta Tobera (1944 – )
- Edward Tranda
- Janusz Tryzno (1948 – )
- Ryszard Uljański (02.04.1954 – )
- Bogdan Urbański (06.07.1952 – )
- Mirosława Walczak (18.02.1958 – )
- Jerzy Weinberg (1937 – )
- Władysław Welfe (1927 – 2013)
- Piotr Werner (1956 – )
- Krzysztof Więcek (1962 – )
- Zbigniew Włodarczyk
- Beata Włodawska (Wojtasiak) (27.05.1962 – )
- Andrzej Wojciechowski (27.08.1930 – )
- Maria Wojtasiak (03.06.1941 – )
- Leszek Wojtczak (1939 – )
- Ewa Wypustek
- Wacława Zaczek (03.07.1924 – )
- Katarzyna Zawadzka
- Danuta Zielińska (28.01.1960 – )
- Jan Ziomek (22.01.1934 – )
łącznie wyników: 857
To był nowoczesny zakład, korytarze były szerokości, powiedzmy ośmiu, sześciu, ośmiu metrów! Główny korytarz. No, takie wymogi. No i palarnie były, przykładowo jak były, tu był główny koryta...
"Komuno wróć!", niektórzy, nie? No prze nie młodzi, wiadomo, że starsi. I tak się zastanawiam, mówię, ja też czerwonego koloru bardzo nie lubię, no, całe życie nie lubiłem i nienawidzę, ale ...
Tutaj właśnie, nie bardzo byłam zadowolona na tą brakarnię iść, bo tam właśnie już były trzy zmiany. To było przyłączenie Wiosny Ludów do nas, TEXTIPOL się nazywał później, ta nasza Niedzielski. Nie m...
Nie pracowałam na krosnach, tylko jako brakarz byłam. I z tkalni jak schodził materiał, to przywozili do nas i my żeśmy ciągli i się wyłapywało jakie tam błędy i się po prostu zaznaczało. I się szacow...
Poszłam na - to skierowali mnie tam z działu kadr - na cerownię, tam było dużo tak młodzieży, uczyć się jako cerowaczka. No i fajnie było.To właśnie taki surowy materiał przychodził i tam się właśnie,...
Jak byliśmy na wczasach i żeśmy na wieczorek szli, to raczej w parach się tańczyło. Mój syn był nauczony, że, jak to - osobno! To ja po obiedzie, żeśmy przychodzili, to puszczało się radio i uczy...
To były zakłady "Wiosny Ludów", zakłady wełniane "Wiosny Ludów". Tam znajomy załatwił, on był kierownikiem u nas, a to był mój sąsiad więc załatwił mi tam pracę. I ja tam dostałam ...
Pamiętam jeszcze jak moja mamusia no to tak całymi, można powiedzieć, rodzinami - jak były stare budownictwa - to ludzie szli w niedziele, przeważnie wszyscy sąsiedzi razem. Brali koc, kobiety pr...
No i tak jeszcze - o, miałyśmy przymusowo mleko. Kucharka była w zakładzie pracy, codziennie gotowała mleko i można było sobie właśnie pić mleczko. O i jeszcze - jak zakłady.. bo w zakładach pracy był...
Ciężka dlatego, że tak - tkaniny były różne, znaczy chodzi o wzór: kratki, paski no i kolorystycznie. No to trzeba było stać, na maszynie ta tkanina szła no to wiadomo, że to miga bo to dość szybko i ...
Mówię - było mi tak strasznie przykro, że.. że muszę odejść. Że akurat no ja i tak.. i tak.. płakać mi się chciało. Mówię - Boże, starałam się, przychodziłam na te nadróbki też. A teraz tak się chcą m...
Co ja mogę powiedzieć. Zaczęłam pracę, to jeszcze nie miałam osiemnastu lat. Podjęłam jako młodociana. No i tak się zaczęło, najsampierw była taka szkółka, właśnie w tych zakładach, to się nazywały St...
Pociągiem. Pociągiem, tam kto mieszkał gdzieś, jak w Żakowicach, czy gdzieś, to tam były przystanki, są przecież jak… pociąg do Warszawy jechał, taki regionalny chyba pociąg, to był m...
Poszłam do pracy i tam osiem godzin spędziłam. Spędziłam! Przepracowałam osiem godzin i co jeszcze, i trzeba było stanąć co do minuty. Nie wolno było się spóźnić. Bo zaraz majster, czy tam ten, t...
A z resztą innej pracy nie było. Innej pracy nie było, tylko, wie pani, były po prostu fabryki. No to, wie pani, ja akurat trafiłam tam, a tak były przecież fabryki w tym, na Ogrodowej, ten,...
Tylko każdy mówił, że po prostu, szkoda, wie pani, tych zakładów. Tyle lat przecież to słynęły te fabryki Scheiblera, to wszystko tak, tyle lat były przecież, od dawien dawna. I to zostało zniszc...
Tutaj po raz pierwszy spotkałem się z taką rodzinną atmosferą w zakładzie, gdzie dowiadywałem się, że bardzo dużo ludzi spotyka się po pracy ze sobą, spędza nawet weekendy ze sobą, także no.. było to ...
Pracowałem jako ten dyspozytor - miałem trochę większą pensję. Tez wiedziałem, że będzie zakład zamknięty to oszczędzałem i trochę było, pieniędzy oszczędziłem. No ale tez wiadomo, że z kolei po roku ...
To znaczy tak - z jednej strony cały czas się tłumaczyło, że to jest tak naprawdę to jest wasz zakład. To jest jedyna, jak to się mówi, no w historii taka rzecz, że wy możecie stanowić o tym zakładzie...
I był taki moment, że poproszono wtedy dyrekcję ścisłą naszego zakładu -główną księgową, prezesa. Gdzie wtedy właśnie powiedziano, że jak to jest, że my tyle lat pracowaliśmy na ten zakład. Zostawiliś...
Udało nam się - takiemu młodemu zespołowi no przedłużyć jak gdyby upadek tego zakładu o cztery lata. Za co pracownicy starsi byli bardzo wdzięczni bo wielu z nich dorobiło do czasu kiedy mogli przejść...
Osobiście jako pracownik, jako obywatel kraju, jako łodzianin spodziewałem się, że jeżeli państwo decyduje się na likwidację przemysłu to wiadomo, że nie od razu - ale zaproponuje jakieś inne rozwiąza...
Mój zakład, konkretnie Rena-Kord - specjalizował się w trzech rodzajach tkanin. Tak jak mówiłem - to były tkaniny z okrywą runową, wątkową - welwety. To były drelichy ubraniowe. Tak żeby było bardziej...
Także plan Balcerowicza, wie pani, co zakładał? Właśnie likwidację takich zakładów państwowych. Nie prywatnych. Prywatna ręka niewidzialna rynku załatwi wszystko dobrze. Ale zapomnieli o jednym. Rzecz...
No i tak się zastanawiałem, co dalej robić i zdecydowałem się, myślę sobie, jeżeli na produkcji nie mogę robić, tam biuro konstrukcyjne, to był epizod tylko w moim życiu, a specjalnie nie było tak dla...
Ci, co wdrażali ten plan Balcerowicza, to oni dokładnie wiedzieli, co robią. Dokładnie wiedzieli. I ci, którzy pozostali podstawieni na likwidatorów z ramienia, powiedzmy, Warszawy, też wiedzieli, co ...
Ja tylko wspomnę, że w sześćdziesiątym siódmym roku, jak przychodziłem do pracy po studiach, to pracowało prawie dziesięć tysięcy ludzi w tym zakładzie. Natomiast produkcja wynosiła, o ile pamię...
No i tak się zastanawiałem, co dalej robić i zdecydowałem się, myślę sobie, jeżeli na produkcji nie mogę robić, tam biuro konstrukcyjne, to był epizod tylko w moim życiu, a specjalnie nie było tak dla...
No mają rodzinę, tam ktoś ma coś tam, ktoś tam jest chory, coś / były różne argumenty no żeby tych ludzi ratować. No udawało się bronić. To był duży zakład pracy i on, praktycznie jako, up...
Chodziłam do technikum włókienniczego, i w klasie maturalnej już jak byłam to przyszli przedstawiciele zakładów pracy i już nam proponowano pracę. Także my kończąc szkołę, przystępując do matury...
Pracowały małżeństwa w zakładzie - np. żona była tkaczką, mąż był mistrzem, czy np. moja koleżanka z biura była / pracowała w biurze, później niestety przy tych redukcjach została przeniesiona na brak...
Byłam przewodniczącą oddziałową NSZZ "Solidarność" na oddziale i prócz tego byłam również członkiem zarządu komisji zakładowej - byłam protokolantem. Sporządzałam protokoły ze wszystkich zeb...
Także dostawy już nie przychodziły, nic nie dostawaliśmy, tylko produkowaliśmy z tego co było. Także już nas po prostu to była taka garstka osób, która (.) która no kończyła to wszystko. No jeszcze tk...
Nie wiem, no pasowało mi być laborantką i koniec. Po prostu to lubiłam, chciałam, ja żyłam tą pracą, dla mnie ta praca to było wszystko. Jak były święta czy jakieś dłuższe przerwy to ja po prostu tęsk...
Jeszcze dobrze się człowiek nie rozebrał zaczynały się telefony, już dzwoni kolejna tkalnia, ta tkalnia, tamta tkalnia. I tylko za telefon, i tak do mnie - ta partia, tam przędza, ta przędza, trzeba b...
Kiedyś to był bruk, nie było asfaltu. Pod moje okna przyjeżdżali rolnicy ze wsi. Kapustę, ziemniaki, kalafiory. Jakie życie było, kobieto! Konie brzrzrz-rzrz tylko warczały. O! to już wiadomo, że chło...
A taki przypadek był, że idzie taki po podwórku, dwie osoby: mężczyzna i kobieta, i tak patrzą, patrzą. Tu na parterze coś tam mówią, a ten sąsiad, co tu mieszka, to się spotkał z niemi i one się...
A! na Sylwestra to było tak! Jak się zaczęło od nas, na dole, to my szli do góry. Poszli my do tego czwartego piętra i wszędzie była wódeczka i śpiewy. I znowu stamtąd do nas na dół i zakończyło się. ...
Jeszcze jak ja się wprowadziłam, to nic takiego nie było, żeśmy se ogrodzili. Bo tam gdzie się zarwały te komórki, to był plac wolny - jeszcze wtedy były komitety blokowe i my, żeśmy se kupili siatkę ...
Także mówię, ludzie się interesowali, my jak żeśmy osobiście wyjeżdżali, to na pierwszym piętrze była taka Pani, jak ona... "Detektyw Bełkot" na nią się wołało. Bo ona wszystko wiedziała, ws...
Nie znam tych podwórek. Jedno pod 14 trochę, ale to też tak mało, bo znajomi mieszkali, oni tu mieszkają od ulicy też, ale oni tak nie opowiadali, że na tym podwórku, bo tam było małe podwórko i tak k...
Mieliśmy syrenkę - samochód - no stał na podwórku. Mąż kiedyś zapomniał zamknąć, teraz nie ma pik pik, tylko trzeba było zamknąć. No wysiadł, nie zamknął. O trzeciej w nocy dzwonek - mówię, Boże,...
Zamieszkiwaliśmy w kilku miejscach; m.in. na Jaracza, w niedalekiej kamienicy jak na Włókienniczej przez cztery lata; przez okres mojego gimnazjum mieszkaliśmy właśnie na Włókienniczej. To był ciekawy...
Sąsiedzi? Oprócz kolegi z piętra niżej, to mieliśmy korytarzyk. Chyba cztery rodziny w sumie mieszkały. Jedna starsza Pani, bardzo spokojna, rzadko kiedy się w ogóle pojawiała, bo była schorowana. Nap...
Jeszcze zanim się wprowadziłyśmy, to była jakaś grubsza afera, że kogoś zadźgali i przez ulicę chodził zakrwawiony. A tak... wyprowadzka... po tym, co zobaczyłyśmy, jakie jest to nowe mieszkanie, no t...
Jak ona miała... Dorotka? Śpiewaczka z Włókienniczej. Znaczy ona tu nie mieszkała. Albo pod czwórką? Nie wiem skąd ona była. Ale to była artystka Włókienniczej. Bardzo często śpiewała - zapomniałam o ...
Przecież tam takie menele byli, że o Jezus, co druga to melina, melina, bijatyki, kłótnie, awantury, jeja, co tam się działo. Ja to.. mój wujo tam mieszkał. Mieszkał pod dziesiątym a my mieli mieszkan...
Ona nie raz, ona nie raz do nas weszła, mówi "babcia mogę wejść"? Ona sobie popijała. No wejdź mówię, no co będzie tam na mrozie (niewyraźnie). A nie raz i ćwiartkę miała, to kieliszek ...
Jeszcze wtedy Żydy mieszkały tam w bramie, no... On był takim trochę rabinem, także tam wszystkie kurczaki, co mieli do zabicia, to tam przychodzili z nim, bo to miało być koszerne, tak? No to przycho...
Bo tam były kamienice, z tego, co teściowa mówiła, to tam były kamienice u nas tam nad komórkami, ale podczas wojny jakieś bomba raz, drugi, trzecia. No i po porstu po wojnie, jak robili porządek, to ...
Widziałam, jak pracowały panie w zakładach Marchlewskiego. Tam na jednej hali były tysiąc dwadzieścia cztery krosna Saurera. To one robiły taki huk. Nie można było rozmawiać normalnie, bo był taki huk...
Wujek załatwił mi technikum chemiczne na Tamki, ale ja po prostu... ja sama chciałam do tego włókiennictwa! Mnie to się wszystko podobało naprawdę. Niech mi pani wierzy, ja z tych zawodowych przedmiot...
Byłam przewodniczącą Związku Młodzieży Socjalistycznej. Ogólny ZMS chciał mnie przenieść do teofilowskich zakładów. Takie wielkie zakłady. Byłam tam, bo mi kazali rozejrzeć się, ale mąż mi poradził, ż...
W Marchlewskim, jak były strajki, to wszystko stanęło, a ludzie nieprzyzwyczajeni do ciszy. Taki był non stop rumot, że było nie do pomyślenia, że to stoi. Człowiek nieprzyzwyczajony nie wiedział. Jak...
Łódź wyglądała tak. Było bardzo dużo kominów, a z tych kominów, wiadomo, był niestety dym. Zamykam oczy i widzę te kominy dymiące. Nawet piosenka jest taka: i kominów tych tysiące. Komin przy kominie...
A najwięcej to mi mój tata opowiadał o Łodzi. Łódź to były (to tak, jak czasami nasi teraz wracają) cztery kultury. Bo byli Niemcy, Rosjanie, Polacy i Żydzi. Mój ociec miał przyjaciół i Niemców, i Żyd...
GM: Ja już pracowałam, miałam dziecko. W Składnicy Importowej pracowałam. Byłam blisko Marchlewskiego, bo syn był w żłobku od Marchlewskiego. Po drugiej stronie ulicy był żłobek. I dlatego właśnie wte...
Na wszystko ich stać, z tym że dzieci nie mają. A dziecko to jak mały samochodzik taki, wie pani. Niestety. A jeszcze w tamtych czasach, to Adaś, mój syn, był pokrzywdzony. Bo jak przychodziły paczki,...
Było bardzo dużo ludzi. Podobno w telewizji pokazywali tak tylko, aby aby, no nie? A ludzi było bardzo dużo. Na żadnych pochodach, na żadnych jeszcze tylu ludzi nigdy przy niczym nie było, co był...
Po pracy? Jak byliśmy młodzi, to mąż zawsze zorganizował jakieś wyjście do kina. Bardzo lubiliśmy do kina chodzić. Chodziliśmy do kina, do teatru rzadziej, właśnie do kina. Chodziliśmy na jakieś potań...
Z Elty mieliśmy wczasy, jeździliśmy, staraliśmy się. Prawie co roku byliśmy na przemian, a to morze, a to góry, na przemian. I to nawet nie tak drogo, no bo jak zakład dokładał, to nas drogo nie koszt...
To o Łodzi było: Za oknami szary dym, ciemny wicher się rozpina. Do fabryki co dzień szła fabryczna dziewczyna. Z tego, co pamiętam. Nagle świszczące koła w tryby schwyciły ją. ...
O Jezus! Zacznę od tego, że pierwsze, jak ja pamiętam, w swoim życiu zderzenie z prawdziwą włókienniczą Łodzią, było wtedy, kiedy mnie przywieziono z wakacji. A miałem wtedy może sześć lat. Mieszkaliś...
Krótko pani powiem, jak pani pyta, jak się żyło w tamtych czasach. To ja pani powiem, jak się żyło. Chodziłem do szkoły podstawowej numer siedemdziesiąt jeden na Gandhiego. Numer polegał na tym, że ta...
Potem w technikum to już zacierały się te wszystkie nierówności. Bo tam już były inne problemy, dyskoteki i tak dalej, i tak dalej. Nie wiem, czy pani wie, że na dyskoteki się chodziło do Dziada. Wie ...
Wracając do zakładów włókienniczych, powiem pani tak, że przeżyłem parę razy szok w tych zakładach włókienniczych. Parę razy! Pierwszy to był huk, jaki tam spotkałem i to, w jakich warunkach ci ludzie...
Największy szok przeżyłem u tego cholernego Dzierżyńskiego. Jak pojechałem się ładować do tego Dzierżyńskiego, auto im tam podstawiłem, gdzie chcieli. Ja zawsze byłem łazik, lubiłem chodzić, patrzeć, ...
Pytałem się matki, dlaczego się do partii zapisała, bo się zapisała. Zwykła kobita ze wsi, mówię: mamo, przecież ty... Wykształcenie miała cztery klasy, jeszcze coś tam. Mówię: mamo, po jaką cholerę t...
Wracając do Marchlewskiego. Widziałem, co ładowali. Ładowali naprawdę byle co, ale gdzie to szło wszystko, te lepsze rzeczy, te robione lepiej? Wszystko szło na Wschód. A oni nam płacili jakimiś piepr...
Natomiast, jak patrzę na to wszystko tak z boku, na to całe włókiennictwo nasze, to ono położyło nie tylko włókiennictwo w tym mieście. Jak ono zaczęło zanikać, przestał być potrzebny transport. Przec...
Solidarność w Łodzi opierała się głównie na zakładach włókienniczych. Jak by nie było tutaj tych zakładów włókienniczych, to Łódź nie miałaby żadnej siły. Jeśli chodzi o Solidarność. Myśmy tam mieli b...
MB: Ja nie miałem tu w Solidarności przeciwników. Dlaczego? Bo ja spadłem z księżyca. Ja nie należałem nigdy do żadnej partii, do żadnej organizacji. Ni stąd, ni zowąd zrobiłem strajki i jako młody cz...
Nie strajkowały, bo się bały. Strach to jest normalna ludzka rzecz. Jak ja chodziłem, zresztą chodziłem z moja Magdą i z Jackiem za łapę, żeby wyglądało, że rodzina na spacer wyszła, bo miałem ogon, u...
Więc proszę państwa urodziłem się na Bałutach. Ale są to specyficzne Bałuty, ponieważ była to dzielnica żydowska. Na ulicy Żytniej pod numerem 9, co ciekawe z punktu widzenia historycznego, ta ulica Ż...
Ponieważ urodziłem się w roku 1936, więc niewiele pamiętam w ogóle z okresu dziecięcego. Ale pamiętam dokładnie pierwszy mój taki obraz, jak się domyślam, z września 1939 roku. My dzieci, moja starsza...
W czasie wojny, kiedy nas usunięto... W jaki sposób dokładnie opuszczaliśmy ulicę Żytnią, tego nie pamiętam, ale wiem, historycznie rzecz biorąc, że to był rok 1940. Pamiętam również, ale to już ze ws...
No i jak żyliśmy poza tym jeszcze. Pamiętam jedno i wspominam to niezwykle czule, z takim sentymentem, tego najmłodszego syna niemieckiej rodziny - Brunona. Bruno Linke miał dwóch braci, dwaj byli w W...
Pamiętam jeszcze dokładnie, ale to niezwykle dokładnie pamiętam, noc z 19 na 20 stycznia 1945 roku, kiedy przyszło tzw. wyzwolenie. Otóż wtedy było obowiązkowe zaciemnienie - wszystkie okna były zacie...
To był maj 1945 rok. Otóż, żeby odzyskać po pierwsze mieszkanie, a po drugie ten kopytnik - bo ojciec jako szewc chciał już pracować w tej wolnej Polsce i móc zarabiać - wziął mnie 9-latka - chyba to ...
W każdym razie wiosną '45 roku poszliśmy do szkoły. Pamiętam, że to była oczywiście szkoła wiejska. We wsi Tarnowa, gdzie szkoła mieściła się w prywatnym domu. Była jedna izba i w tej izbie były t...
No i poszedłem na filologię polską. Skończyłem filologię polską w '60 roku i zacząłem pracować w łódzkich szkołach na Bałutach. Wróciłem na Bałuty, ale za mną, jako za bezdomnym człowiekiem i ofia...
Nasza rodzina już niestety nie wróciła do Łodzi. Nasza mama, mamusia bardzo bolała nad tym, że choć była weberką i miała przed sobą świetną przyszłość, przecież mogła po wojnie zostać, pracować jako t...
A na ulicę Żytnią wróciłem w roku 2015. "Bigiel łódzki". Pani redaktor, pani dyrektor Podolska prowadziła ten "Bigiel na Żytniej". Wtedy zostałem pokazany jako ostatni żyjący miesz...
Wracając do języka naszej polsko-żydowskiej dzielnicy, trzeba pamiętać, że my mówiliśmy takim językiem trochę nie czysto polskim, prawda. Pamiętam, jak nasza mama zawsze mówiła do mnie: "ty się n...
Chcę wrócić do moich ulubionych przedmiotów. Język polski lubiłem, matematykę lubiłem z tego prostego względu... Aha! Język polski lubiłem dlatego, że w pierwszej klasie mieliśmy młodą polonistkę z b...
Ciekawe to były lata. Chcę tylko wspomnieć, bo opisałem to również na Facebooku. Rok '56, polski październik. Kiedy była rocznika polskiego października w ubiegłym roku, to opisałem strajki, opisa...
Mieszkałam poza Łodzią, bo tu było ciężko się zameldować. Jak przyjechałam do Łodzi, to dwa lata byłam na służbie. Dwa lata byłam na służbie u pana. Miałam 17 lat, to co mogłam robić. Nie umiałam...
Pracowałam u "Harnama" czternaście lat. Dojeżdżałam pociągiem z Justynowa. Pociągi były bardzo przeładowane, powiem pani. Takie były, że jak się spóźnił pociąg (chłopaki były mocniejsze, dzi...
Na godzinę w pół do szóstej trzeba było iść. Się robiło osiem godzin. No też się nadróbkę robiło, w nocy. Robiliśmy soboty. Bo to też się robi w soboty. Nie było wolnych sobót. Nadróbki były też Jak c...
Wszystko było stare. Jak na przykład się dojeżdżało pociągiem, to na Widzewie, tam przy Niciarnianej, tam na Nici, to były domki takie drewniane. Była wieś. Tak wyglądała. Z jednej strony były bloki s...