Widok z mojej rodzinnej kamienicy na część ul. Organizacji "WiN" i ul. Głowackiego, późne lata 90. Teraz, na miejscu zniszczonego budynku (kiedyś była tam biblioteka, potem sklep z meblami) stoi czter...
kolekcje
zobacz również
W ’45 roku, jak już weszli Rosjanie, to ja pojechałam do Widzewa, dlatego że ja tam zostawiłam fartuch, zostawiłam buty takie robocze – na drewnianej podeszwie, co prawda, ale było mi żal ...