Zasoby z tagiem drzewa
Materiałów w kolekcji: 21
Zdjęcie przedstawia Henryka Filipiaka, ojca pani Marii Filipiak, spacerującego po Piotrkowskiej w okolicach numeru 131. Autor zdjęcia nieznany.
Alejka i drzewa w Parku im. ks. Józefa Poniatowskiego. Druga połowa lat 50. XX w. Park powstał w pierwszym dziesięcioleciu XX w. na terenach dawnych lasów miejskich. Pierwotnie jego zasięg był więk...
Alejka, drzewa i latarnia w Parku im. ks. Józefa Poniatowskiego. Druga połowa lat 50. XX w. Park powstał w pierwszym dziesięcioleciu XX w. na terenach dawnych lasów miejskich. Pierwotnie jego zasię...
Fotografia Ignacego Płażewskiego Brak zastrzeżenia praw autorskich. Prosimy o każdorazowe wskazywanie Muzeum Miasta Łodzi jako właściciela obiektu oraz opatrywanie utworu imieniem i nazwiskiem autora,...
Rodzice pani Marii Filipiak, Henryk i Jadwiga na spacerze po ul. Piotrkowskiej. Po lewej stronie na fasadzie widać napis mówiący o księgarni Gebethnera i Wolfa znajdującej się na Piotrkowskiej 105. Dz...
Ulicę Edwarda Abramowskiego wytyczono w 1898r. Pierwotnie nazywała się Gubernatorska. W l.1923-1924 pod nr 29 w sklepie pracowała Helena Kowalska, późniejsza św. Faustyna - patronka Łodzi. Widok z u...
Ulicę Edwarda Abramowskiego wytyczono w 1898r. Pierwotnie nazywała się Gubernatorska. W l.1923-1924 pod nr 29 w sklepie pracowała Helena Kowalska, późniejsza św. Faustyna - patronka Łodzi.
Ulicę Edwarda Abramowskiego wytyczono w 1898r. Pierwotnie nazywała się Gubernatorska. W l.1923-1924 pod nr 29 w sklepie pracowała Helena Kowalska, późniejsza św. Faustyna - patronka Łodzi.
- Nowa Tkalnia Zakładów Uniontex
- Karty z albumu „Widoki miasta Łodzi”
- Łódź z dachu z Textilimpexu
- Nocna Łódź Andrzeja Bocheńskiego
Ulica Główna (dzisiejsza al. J. Piłsudskiego) stanowiła główny trakt na osi wschód-zachód kształtującej się Łodzi; łączyła Nową Dzielnicę z ulicą Piotrkowską. Widok w str. ul. Kilińskiego.
Badaczka: A jakby się znalazł jakiś przywódca to by było więcej strajków? MK: Nie nom to na pewnom bo wiadomom ktoś musi pociągnąć za to wszystko, nie? A jak nie ma jakiegoś charyzmatycznego przywó...