Badaczka: A jakby pan miał porównać warunki pracy i atmosferę w Feniksie i w Harnamie? B.CH: Uuu. Niewspółmierne. To nie miało nic wspólnego. Powiedzmy z kwestią socjalną, BHP czy troską o pr...
Mistrzowie to mieli bardzo trudne szkolenia
lata | 1980 dodano | 01.11.2018
dodał(a): melaine koina
Tak, tak. Przestrzegano bardzo. Mistrzowie to mieli bardzo trudne szkolenia. Tu też teraz. Nawet wczoraj miałem szkolenie BHP. Co trzy lata. Mało tego, egzaminy były nawet trudne. Że BHP to ja pietra miałem, jak po szkole komisja przepytywała mistrza. Jeśli chodzi o BHP, to było. Był społeczny inspektor BHP. Był normalny, społeczny, co na oddziałach. Ludzie wybierali sobie. Jak jakiś wypadek, to najpierw do niego. On zgłaszał do zakładowego działu. Przestrzegano szkolenia ludzi i tak dalej przed przystąpieniem. To, co się nie zmieniło, to teraz też tak jest. Nowy pracownik musi być przeszkolony.
Badaczka: Ale wypadki się zdarzały?
JK: No wypadki się zdarzały, ale nie tak, jak w tamtych czasach. Bo przykładowo krosno już było obudowane. Obudowany silnik indywidualny i to wszystko zabezpieczone. Tak że dbano właśnie o przepisy PPOŻ-u, BHP. Tablica była na sali i na tablicy. Jak ja zaczynałem zmianę, to był komendant z mistrzów i dwóch członków i oni odpowiadali. Druga zmiana przychodziła, to nas wzywała i pisała nazwiska. I inspekcja właziła, jak coś nie było.. Wózek na przykład w wyjściu ewakuacyjnym był czy coś, to zaraz mandacik. Ja płaciłem ze trzy razy. Nie za swoje winy, bo ktoś zostawił wózek i wyciągał sztuki i za chwilę odjechał. Ale akurat przyszedł inspektor, zobaczył, że jest przy wyjściu awaryjnym. Pięćset złotych. Czterysta złotych. Nie było tłumaczenia. Mógł tam przestawić. Gaśnicę sprawdzali. Wszystkie takie środki, które służyły do bezpieczeństwa to przeglądane było. No i szkolenia były. I to po godzinach nieraz. Że tu dziecko z przedszkola odebrać, a tu trzeba siedzieć.
Autor:
Nieznany
Licencja:
Creative Commons
Taki zawód był, zawód smatownika. On chodził po maszynach i smarował maszyny. No i chciał między kołami zębatymi. Kurz był i chciał wyciągnąć. Palucha mu obcięło. No to potem zgrywał się, mówił: zrób ...
Tak że wesoła praca była. Nie narzekam. Ja nie narzekam wcale. No bardzo dobrze. Badaczka: A ile osób pracowało w transporcie? EM: O, to bardzo sporo pracowało, bo tak: były kobiety, co były na ...