Telewizor
lata | 1950
dodano | 13.04.2015
dodał(a):
Patrycja Szymańska
"Do Łodzi przeprowadziłem się w 1953 roku, gdzie zamieszkałem w maleńkim mieszkaniu kuzyna na ulicy Pabianickiej. Przez niskie osadzenie kamienicy mieliśmy okna prawie na wysokości ulicy, a zaraz przy chodniku znajdowały się szyny tramwajowe. Pamiętam jak załadowane były te tramwaje o poranku, gdy ludziom spieszno było do pracy. Samochody były wówczas mało popularne, więc jedyną formą transportu była komunikacja miejska. Bardzo wcześnie rano, myślę, że około godziny piątej, na naszą ulicę przyjeżdżał chłop z Tuszyna. Jego wóz obładowany mlekiem, serami i jajkami ciągnięty był przez konia. Ludzie chętnie kupowali od mężczyzny produkty spożywcze, ponieważ nie był to towar dostępny wówczas powszechnie w sklepach. A propos niedostępności towaru, kojarzę bardzo zabawną historię, która miała miejsce w wakacje pod koniec lat 50', kiedy to kuzyn kupił telewizor. Nadawano wówczas sygnał tylko o określonych porach, a z utęsknieniem czekaliśmy na przekaz dotyczący wydarzeń sportowych. Któregoś upalnego popołudnia można było obejrzeć walkę bokserską. Przechodnie zauważywszy, że w naszym mieszkaniu jest telewizor, przystawali na dłuższą chwilę by obejrzeć walkę. Kuzyn otworzył okna na oścież. Na ulicy zebrał się tak duży tłum gapiów, że aż zatrzymał się tramwaj. Przejeżdżający milicjanci postanowili rozproszyć towarzystwo, myśląc, że zgromadzenie spowodowane było awanturą, jednak gdy okazało się, że lokatorzy mieszkania będący w posiadaniu trudno dostępnego wówczas telewizora włączyli audycję, owi stróże prawa postanowili zostać i obejrzeć walkę do końca. Całe wydarzenie zakończyło się bardzo pozytywnie dzięki kolektywowi jaki stworzyli fani sportu."
Autor:
Adam Harwaziński
Licencja:
Domena Publiczna
zgłoś naruszenie zasad