To specyficzna technika; przetłaczanie skóry odpowiedniego gatunku. Nie jest to materiał, taki typowy, gdzie laik określa mniej więcej skórę z metra i bierze się i się wycina. Np. płaskorzeźby, które ...
Beata Włodawska (Wojtasiak)
ur. 27.05.1962
BIOGRAFIA
Beata Włodawska, urodzona 27.05.1962 w Łodzi. Od 7 roku życia robi koronki. Ukończyła liceum ekonomiczne, obecnie prowadzi własną firmę. Od 2000 roku działała w klubach haftu i koronki, a od roku 2006 jest prezesem Stowarzyszenia Twórców Haftu i Koronki „Arachne”. Pani Beata brała udział w wielu konkursach oraz wystawach związanych z rękodziełem, jej koronki można zobaczyć w całej Polsce. Posiada certyfikat mistrzowski w dziedzinie haftu krzyżykowego wydany przez Izbę Rzemieślniczą oraz certyfikat z wyrobu chust kameliowych wydany przez Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi.
„Pani Mariola”
„Klienci”
„Koronki na ryby”
„Jedna firanka to minimum pół roku pracy”
„Technika”
„Chusty kamelowe”
„Jakość i styl”
W XVI wieku na terenach Polski metr kurdybanu, kwadratowy, kosztował trzy wsie z duszami. Była to astronomiczna suma, bo pierwsze liczono właściwie w zbożu. Potem było złoto, a na końcu te astronomicz...
Będąc u mojego brata w Zduńskiej Woli już jako taki podrostek, poszliśmy, i to po wielokroć poszliśmy, na film fantastyczny Planeta małp. Tam małpy mają znaki tłoczone na mundurach ze skóry. I tak nam...
Także tutaj tylko mam jeden żal do siebie, bo los tak sprawił, że będąc chłopakiem, zakochałem się w dziewczynie z podwórka, a ona skądś zdobyła katalog przemycony z Berlina, Burda to była prawdopodob...
Pewnego dnia budowano kościół świętej Teresy, ja chodziłem do technikum budowlanego, na Kopcińskiego. Mój ojciec projektował ten kościół. I widzę olbrzymie bryły kolorowego szkła. To szkło służyło do ...
Życie, życie było czasami burzliwe, gwarantowali to moi rodzice. Moja rodzina pochodzi z Warszawy, mam dość słynnych przodków w sztuce. Mój dziadek był rysownikiem, nazywał się Wacław Lipiński. Jego b...
Kiedyś, idąc przez Manufakturę, niezbyt dawno temu, zauważyłem dziewczynę, w moim wieku, która miała na sobie mój pasek, tzw. łaciaty. Na czarną skórę naszywałem łaty jakby ciosane kamieniem, to taki ...
Kiedyś w Łodzi było bardzo dużo zakładów modniarskich. Było aż tyle, bo to było normalną rzeczą, że każda kobieta musiała na wiosnę i na jesień kupić sobie nowy kapelusz. Na przykład taka data Wszystk...
Modniarstwo to dziedzina na pograniczu odzieżownictwa i szewstwa. Niektóre elementy pracy są dużo bardziej podobne do pracy szewca, nie krawca. I w sumie szkoda, że nie uczy się takich technik na Akad...
Staram się robić wciąż inne modele, ale czasami powtarza się jakiś fason, jeżeli klientkom się któryś podoba. Jakieś dwa lata temu dzieci mnie namówiły, żeby wszystkie fotografować, bo ja zapomi...
Uczyłam się zawodu u swojej mamy na ulicy Zachodniej, przy Legionów. Zdałam egzamin czeladniczy, później mistrzowski i otworzyłam swój własny zakład, przy ulicy Jaracza 23. To był rok 1978, kiedy jesz...
Od staniczków małych, gdzie panie chcą, by biust był powiększony, do dużych biustonoszy, które by chciały, żeby biust albo dobrze leżał, był podniesiony, albo lekko optycznie zmniejszony. Szyjemy gors...
Słuchaj, zacznijmy od tego, że ja ci naszkicowałem pewien szkic trasy, który wiąże mnie z Piotrkowską. Ale przecież, oczywiście, ja mam już tak bogaty życiorys, że można powiedzieć, że zatoczyłem wiel...
Wie Pani gdzie, jak jest park Poniatowskiego i ten wiadukt, w dół, no o my żeśmy tam kopali wszyscy z „Iwony”. Bo były soboty wolne, czy w niedziele. Nie pamiętam, czy w soboty, czy w nied...