wspomina

Zofia Filipowicz

ur. 18.04.1948

BIOGRAFIA

Po zakończeniu nauki w szkole średniej pracowała w zakładzie produkcji szczotek i pędzli znajomych, gdzie nauczyła się zawodu. Zakład prowadził mąż (p. Zofia Filipowicz i jej mąż przejęli go po swoich znajomych). Obecnie Zofia Filipowicz jest na emeryturze i sama prowadzi zakład.

„Szczotkarstwo”

Zajmuję się produkcją szczotek i pędzli wszelkiego rodzaju. Wyroby są efektem pracy ręcznej, nie wykorzystuję maszyn. Niestety w związku z olbrzymim, bardzo tanim importem z Chin, już dawno przestaliśmy być konkurencyjni. Zakład istnieje tutaj od bardzo dawna, jest  pokoleniowy.  W tej chwili jestem na emeryturze i w taki sposób sobie dorabiam. Kiedyś przyszłam do pracy, normalnie, jako pracownik, tak jak każdy z nas idzie do pracy, tak i ja przyszłam. Nauczyłam się tego zawodu i pr...
więcej

„Jedna szczotka na piętnaście lat”

Są jeszcze zwolennicy wyrobów z włosia naturalnego, oczywiście, i to są starzy klienci, nie ma młodych, młodzi nie wiedzą nawet, do czego służy ta szczotka, którą ja produkuję. Młodzi kupują jedynie pędzle artystyczne, ewentualnie szczotki do włosów. A poza tym dla nich zmiotka, szczotka, to przychodzi, pyta się, do czego to służy, więc o czym w ogóle można rozmawiać. Jeśli młody człowiek nie wie, do czego służy szczotka, która jest do zamiatania, którą nasi rodzice zmiatali, no nie wyobrażam so...
więcej

„Drogie surowce naturalne”

Trudności są z surowcami naturalnymi. Trzeba je sprowadzać z Zachodu, bo u nas nie ma przetwórni włosia naturalnego, to znaczy się, jest chyba jedna czy dwie zostały, tak to wszystko zostało zlikwidowane. Ten zawód nie ma przyszłości. U mnie są maszyny, wszystko jest, a ja na nich nie robię, bo tego towaru, który wykonany jest na maszynie, nie sprzedam. Dlatego, że tak jak mówię, nie jesteśmy konkurencyjni, ja muszę drożej zapłacić za uprawę, niż jest sprowadzony wyrób chiński. Surowce natura...
więcej

„Umierające rzemiosło”

Wszystkie zakłady rzemieślnicze, jak Pani przejdzie, to prowadzą starzy ludzie. I wszyscy są na emeryturach. Albo tuż przed emeryturą, po prostu nie mają wyjścia. Siedzą, klepią biedę, i pracują. I czekają na emeryturę. Albo już ją mają, i dorabiają po parę złotych. Albo po prostu chcą sprzedać surowce, które mają. Które zostały, jeszcze trzeba to wyrobić, żeby nie wyrzucić na śmietnik, jeszcze dopłacać za wysypisko. Także, tak to wszystko wygląda.. Nie wesoło, takie czasy. Tak jak tkalnie zosta...
więcej
powiązane zasoby

Na początku mojej działalności pierwszą  konserwację witraża zabytkowego robiliśmy w pałacu Herbsta w Łodzi. To był witraż duży z takimi aniołkami, z gomółkami, który mieścił się w westybulu czyl...

więcej

Charakterystyczne cechy łódzkich witraży są takie, że jest bordiura delikatna, ale bardzo bogata, to znaczy bogata bordiura otaczająca powierzchnię witraża ograniczająca i zwykle to jest zrobione ze s...

więcej

Z wojska jak wyszłem, odznaczony byłem wzorowym artylerzystą. Widziałem jak teraz ostatnio prezydentów chowali i wieźli na lawetach te działa to się dopatrzyłem, że to te same działa na których ja str...

więcej

Pojechałem do rodziny, tam do siostry, ale swoje szewskie rzeczy w skrzynkę zapakowałem, bo już tam się nauczyłem w Bisztynku za szewca. A jeszcze szewc był bardzo dobry, z Ukrainy pochodził, Bolesław...

więcej

W sześćdziesiątym czwartym roku kupiłem małe pomieszczenie, tą budeczkę i otworzyłem swój zakład. I od sześćdziesiątego czwartego roku pracuję na swoim. No i teraz tak: żona mnie zmarła w 2007 roku, d...

więcej

Mój zawód to jest ciężki, ciężki. I tak jak mówiłem  na początku, że ja  tylko dziewięć miesięcy się uczyłem, to jest wyjątek, bo szewstwa trzeba się uczyć trzy lata żeby być czeladnikiem. P...

więcej

To specyficzna technika; przetłaczanie skóry odpowiedniego gatunku. Nie jest to materiał, taki typowy, gdzie laik określa mniej więcej skórę z metra i bierze się i się wycina. Np. płaskorzeźby, które ...

więcej

W XVI wieku na terenach Polski metr kurdybanu, kwadratowy, kosztował trzy wsie z duszami. Była to astronomiczna suma, bo pierwsze liczono właściwie w zbożu. Potem było złoto, a na końcu te astronomicz...

więcej

Będąc u mojego brata w Zduńskiej Woli już jako taki podrostek, poszliśmy, i to po wielokroć poszliśmy, na film fantastyczny Planeta małp. Tam małpy mają znaki tłoczone na mundurach ze skóry. I tak nam...

więcej

Także tutaj tylko mam jeden żal do siebie, bo los tak sprawił, że będąc chłopakiem, zakochałem się w dziewczynie z podwórka, a ona skądś zdobyła katalog przemycony z Berlina, Burda to była prawdopodob...

więcej

Pewnego dnia budowano kościół świętej Teresy, ja chodziłem do technikum budowlanego, na Kopcińskiego. Mój ojciec projektował ten kościół. I widzę olbrzymie bryły kolorowego szkła. To szkło służyło do ...

więcej

Życie, życie było czasami burzliwe, gwarantowali to moi rodzice. Moja rodzina pochodzi z Warszawy, mam dość słynnych przodków w sztuce. Mój dziadek był rysownikiem, nazywał się Wacław Lipiński. Jego b...

więcej
inni rozmówcy
Szukaj
zobacz również

Fotografia pochodzi z wydanego w 1896 roku albumu Bronisława Wilkoszewskiego „Widoki m. Łodzi”. Saryusz Bronisław Paweł Wilkoszewski (1847-1901), zwany "łódzkim Canaletto" był mi...

więcej

Fotografia Wacława Łukaszewicza przedstawia część zabudowań i  fragment pomnika – iglicy stanowiącego część Mauzoleum na Radogoszczu, mieszczącym się na terenie dawnej fabryki Sam...

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa