wspomina

Bogdan Kitaszewki

ur. 01.05.1934

BIOGRAFIA

Urodzony w 1933 w Godowiczach (obecnie Ukraina), w 1941 roku wraz z rodziną przeprowadził się do Chełma, stamtąd w 1946 roku do Strykowa. W Strykowie ukończył Powszechną Szkołę Podstawową. Kontynuował naukę w Łodzi – najpierw w Średniej Szkole Zawodowej nr 3 (uzyskana specjalność: ślusarz narzędziowy), a następnie w Technikum Mechanicznym dla Pracujących w Łodzi im. T. Duracza (uzyskana specjalność: technik-technolog). Jednocześnie od 1950 pracował w Łódzkich Zakładach Kinotechnicznych „Film Polski”: na początku jak uczeń, a następnie na etacie. Od 1960 pracował w dziale konstrukcyjnym na stanowisku samodzielnego konstruktora, potem jako kierownik działu obronnego. W zakładzie zatrudniony do momentu likwidacji ŁZK „prexer” w 1990 roku. Do 2003 roku zatrudniony na pół etatu w WIFAMIE. Żonaty, jedno dziecko. Obecnie na emeryturze. Mieszka w Łodzi.

„Publiczna Średnia Szkoła Zawodowa nr 3 ul. Kilińskiego 109”

1 września 1950 roku została podpisana umowa między Łódzkimi Zakładami Kinotechnicznymi „Film Polski“, Izbą Rzemieślniczą, ojcem – bo to jeszcze nie miałem 16 lat – i mną. Umowa na ucznia. I do 1952 roku byłem uczniem. To znaczy na czym polegała moja praca: chodziłem do Publicznej Średniej Szkoły Zawodowej numer 3 na ulicy Kilińskiego 109. To była rzemieślnicza szkoła, pod patronatem Izby Rzemieślniczej. I tam chodzili wszyscy ci, którzy w państwowych zakładach praco...
więcej

„Technikum Mechaniczne im. Teodora Duracza ul. Sienkiewicza”

W 1952 roku zacząłem chodzić do Technikum Mechanicznego na Sienkiewicza im. Teodora Duracza. Jednocześnie cały czas pracowałem w zakładzie. To była szkoła pięcioletnia, a ja zostałem przyjęty do trzeciej klasy, bo byłem po tej zawodowej. Po ukończeniu trzeciej klasy do wojska poszedłem. I wróciłem z wojska chyba w 1957. Skończyłem technikum w 1959 roku.
więcej

„Łódzkie Zakłady Kinotechniczne „Film Polski“”

Urodziłem się w małym miasteczku na Wołyniu. Takie małe miasteczko Godowicze. Dla mnie województwo się nie zmieniło. Tu jest łódzkie, tam też jest łuckie. Bo Łuck. Czyli jak ktoś pyta skąd pochodzę mówię „Łuckie“. „Czyli stąd?“ – pytają. „Nie – odpowiadam – łuckie, czyli Łuck”. Ten zakład – Łódzkie Zakłady Kinotechniczne „Film Polski“ – był taki malutki. Tu była dyrekcja cała, wszystko w tym budynku z przodu. N...
więcej

„Mieszkanie”

Do Łodzi się przeprowadziłem w 1959. Mieszkałem na Narutowicza 57. (…) A później na Nowotki dostałem mieszkanie, Nowotki 35. I stamtąd na Teofilów, na Traktorową się przeniosłem. To już ze spółdzielni mieszkanie dostaliśmy. Jak mieszkaliśmy na Nowotki później tam był remont – tam się obsuwało, tramwaje jeździły, kiedyś tam były podkopy. W zastępczym mieszkaniu przy Dworcu Fabrycznym mieszkaliśmy, a później już nam wyremontowali i przyszedł pan, z geodezji chyba, żeby się&n...
więcej

„Czas wolny w PRL”

Prowadziłem koło sportowe „Ogniwo“. Z zakładu wszystko było kupione – tenisówki, dresy, cały strój. Graliśmy na tyłach zakładu, z tyłu był taki mały placyk. Graliśmy jeszcze w Helenowie i w parku na Zdrowiu. Mieliśmy taką restauracyjkę małą, róg Rewolucji i Wschodniej, teraz tam są suknie ślubne. To była „Izabella”. Ta pani to znajoma była, bo myśmy tu na Kilińskiego, gdzie te takie kamienice łódzkie, myśmy tu siedzieli jako spółka. Tam często chodziliśmy na...
więcej

„Wakacje / wczasy pracownicze”

Pojechałem na pierwsze wczasy w 1959 roku. Nad morze. Po pięćdziesięciu latach pojechaliśmy tam ponownie z żoną. Do Sarbinowa. To jest koło Koszalina. Mielno i od Mielna na zachód. Chłopy i Sarbinowo. Rozwinęło się, teraz taka wczasowa miejscowość. Prewentoria dla dzieci tam były. Plaża ładna. Wtedy to był fundusz wczasów pracowniczych. I były dwa domy: Mewa i Ślązaczka. I kino w takiej szopie jeszcze tak. I kawiarnia. Ale było fajnie, bo ta szopa taka przewiewna była i szum morza. A jeszcz...
więcej

„Humor w zakładzie”

Co powiedzieć o pracy w zakładzie? Mam taką humoreskę. Pierwszy dyrektor ŁZK, Ciesielski Czesław, lubił chodzić po warsztacie. A ja wtedy byłem uczniem, przechodziłem wszystkie działy, i pracowałem wtedy na „trasie“. Co to było trasa: taki duży stół, żeliwny, gruby taki, stabilny. Odlewy z piasku trzeba było stawiać na takich tych czterech słupkach, wypoziomować. Ja zaznaczałem gdzie i ile ma tokarz czy frezer toczyć. Myśmy mieli tą taką „paralerkę“ – ale ...
więcej

„Opis pracy na optyce”

Jak się robiło soczewki. Były takie urządzenia bujające się i te soczewki były na tokarce formowane, jakby toczone, szlifowane. Później to było przeklejane na takie grzyby, i później kopuła taka była nakładana, proszek, czerwień paryska i zieleń polerska, takie dwa rodzaje tego proszku. To się tak bujało, później to odklejali na drugą stronę, później do sprawdzania, centrowanie później było, takie proste było się wydaje, a do mikrona. Przez tokarkę jest taki przelot. I tam st...
więcej

„Topografia zakładu (sala kinowa i muzeum zakładowe)”

Na górze budynku od ulicy Nowotki była sala kinowa i w tej sali się odbywały wszystkie uroczystości, szkolenia, zebrania. Koło tej sali było muzeum. I tam były te wszystkie sprzęty ustawialiśmy z kolegami. Wszystkie sprzęty, napisy i tak dalej. Jak przemiany były to muzeum zostało przeniesione na strych. Bo został wybudowany taki „tramwaj“, przejście takie do tego budynku numer 39. Tam zostały umieszczone montaże, wąskiego, szerokiego, projektorów też tych szkolnych. To tam prze...
więcej

„Opis pracy w dziale konstrukcyjnym”

Nagle zmarł kierownik działu wojskowego. No i mój szef dzwoni do mnie, żebym skrócił urlop i przyszedł. „Pan siedział naprzeciwko, to pan będzie wiedział, to pan się tym zajmie”. A nikt nie chciał być kierownikiem, bo to wszystko tajne, wojskowe było, to się każdy bał. Ja mówię: „No dobrze, co robić, co mam do stracenia”. No i się tym zająłem. Rosyjski znałem. A przychodziły licencje i trzeba było tłumaczyć, adaptować, czyli pisać karty zmian, uzupełniać, rysunki wykonywa...
więcej

„Rola zakładu w życiu miasta”

Na Nowotki, jak jest budynek dyrekcyjny, i ten drugi budynek 39, namalowany był ekran i na 1 Maja czy na inne święta z drugiego budynku, z ambulatorium – bo tam ambulatorium się mieściło – wyświetlałem filmy. Przez okno. Ludzie się gromadzili koło fontanny i oglądali.
więcej

„Wyjazdy pracownicze”

W zakładzie prowadziłem Ligę Obrony Kraju. Wyjeżdżaliśmy na różne wycieczki, na przykład do Leningradu, do Armenii w ramach wymiany – oni też tam mieli coś na kształt LOK-u. W Kijowie byliśmy. I jeszcze w Berlinie, i w Pradze. W ciągu tego życiorysu to cztery wycieczki właśnie mam zaliczone z LOK-u. Na takim wyjeździe trzeba było się spotykać z tamtymi. Na Ukrainie też spotykaliśmy się z tamtą organizacją. Był taki wielki wieczór wymiany. W Armenii to samo. Z Armenii mam zdj...
więcej

„Fotografia”

EC: Jakim Pan aparatem robił zdjęcia? BK: Pierwszym aparatem jaki tylko na rynku się ukazał, ruski, smiena 8. Najlepszy, jakie śliczne zdjęcia kolorowe robiłem. Aż kolega się dziwił, i to kolega optyk.
więcej
powiązane zasoby

W moim życiu skąd fotografia? To było w zasadzie tak... Jak byłem ósmej klasie szkoły podstawowej, czy w siódmej, jakoś tak, kolega pokazał mi film wywołany przez niego i mówi: Słuchaj, to takie prost...

więcej

Fotografia na porcelanie... przełom gdzieś '70-tych / '80-tych lat, w najlepszym momencie było chyba pięć zakładów. Z tym że jeden nasz był państwowy, reszta była prywatna i na zasadzie takiej...

więcej

Ja znam środowisko tylko w zasadzie tutaj to spółdzielniane, tak zwane rzemieślnicze. Trudno to w zasadzie określić jakimś słowami... Spółdzielnia była dosyć specyficznym tworem, dlatego że w przeciwi...

więcej

Materiały były pozyskiwane w najróżniejszy sposób, od najróżniejszych ludzi, znajdowało się najczęściej kogoś, kto miał okazję wyjechać na Zachód. Zakupił, powiedzmy, kilogram, który kosztował wówczas...

więcej

Jedyne, co w zasadzie najbardziej się rzuca w oczy, to zmiana ustrojowa. Kiedy była spółdzielnia, to tutaj człowiek zarabiał tyle, ile zarabiał, wcale nie tak dużo, chociaż nie mało z drugiej strony, ...

więcej

Co do jakichś takich historii z klientami, jakoś sobie nie przypominam, w zasadzie nie było nic takiego. Jedyne, co mnie z dziwiło kilka lat temu, to pojawienie się zwierząt na zdjęciach, ale to było ...

więcej

Miałbym dosyć duży dylemat, gdybym wiedział to, co teraz wiem, nie wiem, czy bym się zajął tym jeszcze raz, ponieważ dużo rzeczy jest tutaj takich, które mają dosyć mocny wpływ na zdrowie niestety. Bo...

więcej

EC: Jakim Pan aparatem robił zdjęcia? BK: Pierwszym aparatem jaki tylko na rynku się ukazał, ruski, smiena 8. Najlepszy, jakie śliczne zdjęcia kolorowe robiłem. Aż kolega się dziwił, i to kolega op...

więcej

W Łodzi był przemysł włókienniczy mocno rozbudowany. Za zgodą władz prezes ŁTF załatwiał nam możliwość fotografowania w zakładach przemysłowych i dokumentowaliśmy. To są zdjęcia z zakładów Strzelczyka...

więcej

W zasadzie wszystko jest piękne, tylko trzeba to odpowiednio zauważyć i odpowiednio przekazać.

więcej

Pani sobie nie zdaje sprawy, co się działo w zakładach mechanicznych u Poznańskiego, czyli u dawnego Marchlewskiego, jak nocna zmiana pracowała. Jak się szło późnym wieczorem, czy nie daj boże tak w n...

więcej

No, a to jeszcze nie powiedziałem wszystkiego. Bo tu jak Wólczańska, bo tu jeszcze były właśnie, wchodziło się przez taki dziedziniec i tam były hale. I na wprost było wejście na przędzalnię, bo tutaj...

więcej
inni rozmówcy
Szukaj
zobacz również

Zabudowania fabryczne w podwórku posesji.

więcej

Sama praca w Feniksie była przyjemna na pewno z powodu zarobków, bo to jest chyba najważniejsza chyba motywacja do tego, żeby chętnie pracować i wydajnie. Natomiast były działy produkcji, gdzie była b...

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa