wspomina

Krzysztof Fraszczyński

ur. 03.04.1956

BIOGRAFIA

Były pracownik zakładów Arelan

„Przędzalnia Czesankowa Arelan”

odsłuchaj
Jak tak przeglądałem sobie te wszystkie oferty, to głównie tam były ustawione, mistrz zmianowy albo czasami ładniej to nazywali kierownik zmiany, ale to wszystko była praca na trzy zmiany. Ja natomiast zawsze uważałem, że noc to jest po to, żeby spać. A pracować można w pozostałych godzinach. No więc cierpliwie grzebałem w tych ofertach, aż znalazłem ofertę z firmy, która nazywała się i nazywa do tej pory Przędzalnia Czesankowa Arelan. I oni oferowali jako jedyni z tych, co znalazłem, pracę na j...
więcej

„Było to strasznie siermiężne”

odsłuchaj
To nie było rzucenie na głębokie wody, bo w tym dziale technologicznym to ja sobie mogłem z tymi osobami, które już pracowały, porozmawiać, one mnie wprowadziły jakby w temat. Zresztą ja już troszkę ten zakład znałem, więc nie było szoku, bo jak tam pracę semestralną robiliśmy, to było coś, jakiś temat, na temat usprawniania transportu, chyba na czwartym roku coś takiego było. I ja namówiłem kolegów, bo w trójkę chyba to pisaliśmy, mówię, chodźcie, ja tu mam podpisaną umowę, to na pewno chętnie ...
więcej

„Rzgowska 17a”

odsłuchaj
Rzgowska 17a. To był taki... wchodziło się z ulicy, dosyć daleko od tej ulicy odsunięty parterowy budynek, gdzie były praktycznie portiernia i kadry, dlatego że, powiedzmy sobie, jak ktoś został wyrzucony, to nie wchodząc na teren zakładu mógł wejść do kadr, żeby papiery odebrać. Tak to było zorganizowane. Oczywiście były tam karty takie zegarowe, się brało kartę, wkładało w zegar i wajchą się pociągnęło, odbijało się godzinę, przekładało się. Wychodząc z powrotem takie tam były wyznaczone barie...
więcej

„Zakład produkował trzy typy przędzy”

odsłuchaj
Zakład generalnie produkował trzy typy przędzy, można powiedzieć. Był taki cały wydział elano-argony i tam produkowano przędze tkackie, to była właśnie mieszanka elany z argoną. To oczywiście wtedy było centralnie zarządzane, więc my produkowaliśmy przędzę, sprzedawały to centrale handlu zagranicznego, jeżeli szło za granicę czy dystrybuowane było do odbiorców tutaj wewnętrznych, ta przędza, czyli to, co za granicę, to Textilimpex wówczas. My nawet nie wiedzieliśmy, gdzie to idzie i tak dalej. Z...
więcej

„To była dobra waluta wobec złotówki”

odsłuchaj
I teraz trzeba pamiętać, że to była dobra waluta wobec złotówki, która spadała na łeb, na szyję, jej wartość. Dlaczego? Bo to był okres taki, wszystko na kartki było niby, a i tak nie było tego, więc każda możliwość załatwienia jakiejś partii żywności dla pracowników to był duży sukces. Był taki sklepik nawet na terenie zakładu, normalnie jak spożywczy z wędlinami. (…) Niby był nastawiony na sprzedaż, ktoś tam zapomniał śniadania, może iść kupić bułkę, coś do tego. Ale tak normalnie to by...
więcej

„Co maszyna to jedna osoba”

odsłuchaj
Totalny kryzys spowodował to, że kompletnie zniknęły inwestycje. W przędzalniach cykl życia maszyny to jest maksimum dwadzieścia lat. Po dwudziestu latach nie opłaca się tej maszyny dalej eksploatować. To znaczy, nawet jak ona ma okres amortyzacji krótszy, się spłaci, można się pozbyć, ale jeżeli się dba o tą maszynę, to ona jeszcze na dobrym poziomie może funkcjonować. Natomiast po dwudziestu latach to już są za duże koszty remontów. To już zazwyczaj wchodzą nowe technologie, więc ona już jest ...
więcej

„Na przędzalni było troszeczkę inaczej”

odsłuchaj
Na przędzalni było troszeczkę inaczej, bo tam już była prządka na dwie przędzarki. Ale w związku z tym był zatrudniony zespół tak zwany obciągaczek i teraz uwaga, wyjaśniam, co znaczy słowo „obciąganie”. To jest zdejmowanie pełnych kopek, cewek, czyli kopka to jest cewka z przędzą z maszyny, z wrzeciona, i nakładanie pustych na to miejsce. Więc one były od tego, że jak już przędzarka nawinęła pełne kopki, zatrzymywała prządka i one wchodziły, zdejmowany, zakładały nowe, napuszczano, ...
więcej

„Robiły waciki i do uszu wtykały”

odsłuchaj
Co jeszcze było takie w porównaniu z dzisiejszymi czasami ciekawe. Mianowicie, w przędzalniach zawsze był i jest do tej pory hałas duży. Dlatego, że jeszcze nie zbudowano przędzarki wełniarskiej, która by miała poniżej dziewięćdziesięciu decybeli głośność, a mówimy, że norma jest dopuszczalną osiemdziesiąt pięć decybeli. Powyżej to jest hałas. Tamte miały oczywiście po dziewięćdziesiąt pięć, dziewięćdziesiąt sześć decybeli. Maszyny. Zresztą ich konstrukcja taka. Jakby nawet teraz współcześnie ta...
więcej

„Argona, elana i anilana – Arelan”

odsłuchaj
Zdarzył się pożar w zakładzie. Mianowicie włókno na wydziale elano-argony to były dwa składniki. Je trzeba było wymieszać odpowiednio, bo to było siedemdziesiąt procent elany, trzydzieści argony. Trzeba było wymieszać w odpowiednich proporcjach. Robiło się to tak, ponieważ włókno było dostarczane w stanie luźnym, barwione było zazwyczaj u nas w stanie luźnym i trzeba było wymieszać. Robiło się tak, że kanałami pneumatycznymi wrzucane było do komory mieszalniczej i z tej komory dopiero było podaw...
więcej

„Zgodnie z przepisami był behapowiec”

odsłuchaj
Zgodnie z przepisami był behapowiec, bo przy tej ilości ludzi musi być behapowiec. Behapowiec dbał głównie o to, żeby były tabliczki ostrzegawcze, że tam nie wkładać rąk. Ponieważ on też zajmował się racjonalizacją, takie wnioski racjonalizatorskie były, to on też opiniował to wszystko, więc gros wniosków to było na założenie jakiś osłon, które zwiększały bezpieczeństwo. Jakieś tam pieniądze były z tego drobne, bo drobne, ale były, można sobie było dorobić. I pod tym względem dbano o to. Natomia...
więcej

„Wypadki też się zdarzały”

odsłuchaj
Wypadki też się zdarzały. Ja już później nie widziałem tak ciężkich. (…) Kobiety jak mają długie włosy i pracują na przędzalni, obowiązkowo powinny czepki nosić. Dosyć luźny stosunek panie miały do tego. Jedna z pań właśnie tak nieszczęśliwie się nachyliła, że jej złapało wrzeciono włosy i ją oskalpowało. Więc takie wypadki się wtedy zdarzały. Długo po tym wypadku, ona doszła do siebie i pamiętam, że zakład jej cały czas do końca, jak tam byłem, fundował peruki. Zawsze jak się jedna zużył...
więcej

„Ścinanie końcówek przędzy”

odsłuchaj
Jeszcze jest taki problem powszechnie w tej chwili występujący wśród prządek, mianowicie ścinanie końcówek przędzy (…). Robi się specjalne noże, które mają takie haczykowe ostrze i od wewnątrz tego haczyka jest ostrze po to, żeby podważyć lekko tym czubkiem haczyka i pociągnąć. Na wszystkich szkoleniach się to pokazuje. Bierze się cewkę i ścina się od siebie. Od siebie, po prostu, jak się omsknie, to poleci w powietrze ręka i nikomu nic się nie stanie. Jak ja patrzę, mimo że wszystkie pan...
więcej

„Wymiana, wentylacja i nawilżanie powietrza”

odsłuchaj
Tak to, powiedzmy sobie, warunki pracy, jeszcze może przy tym mogę podać... Teoretycznie mówiono, że coś tam z tym powietrzem należało się robić, bo teraz to mam taką wiedzę, żeby tą wełnę prząść, to tam musi być temperatura, nie ma jakiejś granicy, ale nie może być zimno, musi być te dwadzieścia jeden, dwadzieścia dwa stopnie minimum. Można dojechać nawet do trzydziestu stopni na tej sali. Trochę ludziom ciężko jest, ale w tym przedziale nic się nie będzie... Pod jednym warunkiem, że wilgotność...
więcej

„Przychodnia lekarska była wewnątrz zakładu”

odsłuchaj
Na początku było to udogodnienie, że ta przychodnia lekarska była wewnątrz zakładu. Prawda, to było tam, nie jeździło się nigdzie, te badania wstępne czy później okresowe na miejscu były robione, oczywiście można tam też było zapisać się do lekarza, przyjść, powiedzmy sobie, taka przychodnia wydzielona działała dla pracowników tylko. Oczywiście to był,  jakby tłumacząc, lekarz pierwszego kontaktu, na dzisiejsze czasy, do specjalistów to już gdzieś trzeba było skierowanie mieć i się wybrać, ...
więcej

„I z tego wypłacano jakieś pożyczki”

odsłuchaj
E.K.: Kasa zapomogowo-pożyczkowa na przykład, coś takiego? A to wszędzie była. To wszędzie była, ale to było trochę tak jakby spółdzielnia, bo to zakład jakby pomagał. W zasadzie pracownicy jak się zapisywali na kasę zapomogową, to wpłacali jakieś tam składki, zakład tylko, powiedzmy, zapewniał tą obsługę księgową, że gdzieś tam w banku założono konto, gdzie to wpływało. Księgowe, te zatrudnione przez zakład, obsługiwały w czasie wolnym, teoretycznie rzecz biorąc, to konto, społecznie. I tam ...
więcej

„Faktycznie wycieczki były”

odsłuchaj
Wycieczki tak. Faktycznie wycieczki były, bo, powiedzmy sobie, ja tam ze względów zawodowych jeździłem po zakładach, ale rzeczywiście zakład pomagał, tu to co sobie kojarzę, to grzybiarze. Oni rzeczywiście organizowali się, któregoś dnia wyprawę i zakład jakoś im chyba pomagał, żeby zorganizować autokar. To nie był autokar zakładowy, ale gdzieś tam... Wtedy to nie było mowy, żeby sobie tak przyjść i wynająć po prostu, przez zakład załatwiano ten autokar w PRL-u. Na pewno było też załatwiane, wła...
więcej

„Od Gierka zaczęto dodawać soboty wolne”

odsłuchaj
Praca na trzy zmiany. Z tego okresu to wiem, bo mój teść pracował na tkalni jako mistrz i on pracował w systemie trzyzmianowym. Nie jest to łatwo, bo ten rytm dobowy jest zupełnie inny, zaburzony, trzeba się przestawiać. I oczywiście jeżeli się pracuje wiele lat, to się człowiek do tego przyzwyczai. Wejdzie w ten rytm, ale ten trzyzmianowy to jest jeszcze jako taki, natomiast... (…) Ja miałem okazję, mimo wszystko nie udało mi się uratować całkowicie i był taki okres, że pracowałem w syst...
więcej

„Tak wymyślili sobie w sejmie”

odsłuchaj
Proszę zobaczyć system czterobrygadowy, jest taki i za słusznie minionego ustroju było to liczone tak, że za każdy dzień, ten ponadwymiarowy, za przepracowaną niedzielę, bo soboty były robocze, część wolnych, ale za te wszystkie dni, niedzielę i ten... jeżeli wypadło pracować, należał się dzień wolny płatny. I  co nasi mądrzy posłowie w dziewięćdziesiątych latach wymyślili. To tak nie może być, musi być regularny. Ustawili czterdzieści dwa dni, czterdzieści dwie godziny tygodniowo chyba był...
więcej

„Textilimpex wysyłał oferty do producentów”

odsłuchaj
Tak było do tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego siódmego roku. Wtedy gdzieś tam na szczeblu wysokim, partyjnym podjęto jakąś uchwałę, że w ten przemysł włókienniczy, on był jednak w tej Polsce dosyć mocno rozwinięty, trzeba zainwestować coś. Nikt nie oszukiwał się, że jeżeli, to trzeba za dewizy, bo nie ma szans. Nie kupi się wszystkich maszyn. Polskie zakłady też nie były w stanie pełnej palety maszyn dostarczyć. I rzeczywiście uruchomiono przez ówczesne Ministerstwo Przemysłu Lekkiego jakąś pu...
więcej

„Troszeczkę tak jakby tam optymizmem powiało”

odsłuchaj
Troszeczkę tak jakby tam optymizmem powiało wtedy. To trwało oczywiście, czyli już właściwie była końcówka lat osiemdziesiątych. Sytuacja już zaczęła się tam gdzieś w Magdalence chyba klarować. Pierwsze rozmowy, więc osiemdziesiąty dziewiąty rok się zbliżał wielkimi krokami. Chociaż nastrój był kiepski generalnie u ludzi. Wtedy, osiemdziesiąty ósmy rok, to już się zaczynały jakieś strajki Solidarności, żeby to z powrotem zalegalizować. To trwało. Natomiast ludzie radzili sobie, jak sobie radzili...
więcej

„Znowu był taki moment trudny”

odsłuchaj
Wracając teraz już do końcówki lat osiemdziesiątych, znowu był taki moment trudny, osiemdziesiąty dziewiąty rok, pierwszy rząd niekomunistyczny, znowu co będzie, jak to będzie, nikt nic nie wiedział. I wchodzi reforma Balcerowicza w dziewięćdziesiątym roku od stycznia, złotówka staje się wymienialna, urealniono oprocentowanie kredytów i wówczas wyniosły kredyty, odsetki od kredytów sto dwadzieścia procent na przykład. To jest w porównaniu z parabankami obecnymi nic, bo oni mają tam po sześćset. ...
więcej

„Potem te zakłady już padały”

odsłuchaj
Potem te zakłady już padały jeden po drugim, więc dopływ ludzi był taki, że... Tym bardziej, że właściciel tej firmy od razu ustalił płace, powiedział tak, że ten dyrektor miał się orientować, jakie są średnie płace na danym stanowisku w Łodzi, mnożyć to półtora i takie oferował na dzień dobry. Więc ludzie czekali, a powiedzmy sobie, już tam zatrudnieni, jak organizowaliśmy tą produkcję, wyłapywaliśmy tych najlepszych. Znaliśmy się, bo wtedy jeszcze, powiedzmy sobie, to nie były konkurencyjne za...
więcej
powiązane zasoby

Tak to, powiedzmy sobie, warunki pracy, jeszcze może przy tym mogę podać... Teoretycznie mówiono, że coś tam z tym powietrzem należało się robić, bo teraz to mam taką wiedzę, żeby tą wełnę prząść, to ...

więcej

Na początku było to udogodnienie, że ta przychodnia lekarska była wewnątrz zakładu. Prawda, to było tam, nie jeździło się nigdzie, te badania wstępne czy później okresowe na miejscu były robione, oczy...

więcej

E.K.: Kasa zapomogowo-pożyczkowa na przykład, coś takiego? A to wszędzie była. To wszędzie była, ale to było trochę tak jakby spółdzielnia, bo to zakład jakby pomagał. W zasadzie pracownicy jak się...

więcej

Wycieczki tak. Faktycznie wycieczki były, bo, powiedzmy sobie, ja tam ze względów zawodowych jeździłem po zakładach, ale rzeczywiście zakład pomagał, tu to co sobie kojarzę, to grzybiarze. Oni rzeczyw...

więcej

Praca na trzy zmiany. Z tego okresu to wiem, bo mój teść pracował na tkalni jako mistrz i on pracował w systemie trzyzmianowym. Nie jest to łatwo, bo ten rytm dobowy jest zupełnie inny, zaburzony, trz...

więcej

Proszę zobaczyć system czterobrygadowy, jest taki i za słusznie minionego ustroju było to liczone tak, że za każdy dzień, ten ponadwymiarowy, za przepracowaną niedzielę, bo soboty były robocze, część ...

więcej

Tak było do tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego siódmego roku. Wtedy gdzieś tam na szczeblu wysokim, partyjnym podjęto jakąś uchwałę, że w ten przemysł włókienniczy, on był jednak w tej Polsce dosyć m...

więcej

Troszeczkę tak jakby tam optymizmem powiało wtedy. To trwało oczywiście, czyli już właściwie była końcówka lat osiemdziesiątych. Sytuacja już zaczęła się tam gdzieś w Magdalence chyba klarować. Pierws...

więcej

Wracając teraz już do końcówki lat osiemdziesiątych, znowu był taki moment trudny, osiemdziesiąty dziewiąty rok, pierwszy rząd niekomunistyczny, znowu co będzie, jak to będzie, nikt nic nie wiedział. ...

więcej

Potem te zakłady już padały jeden po drugim, więc dopływ ludzi był taki, że... Tym bardziej, że właściciel tej firmy od razu ustalił płace, powiedział tak, że ten dyrektor miał się orientować, jakie s...

więcej

Piotrkowska przy Sieradzkiej, widok na Plac Niepodległości w kierunku południowo-wschodnim. Po lewej widoczna narożna kamienica Piotrkowska 294. W głębi zdjęcia widoczne zabudowania i kominy Łódz...

więcej

Piotrkowska przy Sieradzkiej, widok na Plac Niepodległości w kierunku południowo-wschodnim. W głębi zdjęcia widoczne zabudowania i kominy Łódzkich Zakładów Przemysłu Wełnianego Nr 13, późniejsza ...

więcej
inni rozmówcy
Szukaj
zobacz również

Juwenalia na Lumubowie na początku lat 90. Zdjęcie z kolekcji Edwina Dekkera, holenderskiego architekta, który studiował w Łodzi na początku lat `90. Obecnie prowadzi biuro projektowe http://www.studi...

więcej

Badaczka: W momencie, kiedy pan odchodził w dziewiędziesiatym pierwszym z Instytutu Włókiennictwa, to w jakim stanie były zakłady łódzkie? WK: Jeśli chodzi o sam przemysł włókienniczy, to jeszcze t...

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa