Strajki z przyczyn ekonomicznych

lata | 1990 dodano | 25.04.2020

fonica

dodał(a): Profil użytkownika Rafał

W którymś drugim roku pracy, dzwoni wieczorem Tadzio Kowalski, który tam jest jako autor, bo myśmy prowadzili taki dyżur nocy, trzecia zmiana była na niektórych wydziałach, więc żeby fabryka nie była pusta, to w gabinecie dyrektora siedział jakiś inżynier wyższy rangą, kierownik któregoś z działów, w razie czego żeby zadzwonił. Pamiętam taki dzień, kiedy dzwoni do mnie, że jest strajk w zakładzie. To ja w samochód. Przyjechałem w pięć minut do zakładu, wchodzę, rozjuszony tłum na wydziale mechanicznym, na tłoczni. Wrzask, krzyk. Z przodu stoi kobicina taka sobie z wyglądu i drze się najgłośniej. Pytam się jej, jak się nazywa A po co to panu? Dobrze, jak ma pani na imię? A po co panu? Chciałbym się do pani odezwać. No jak mam mówić. No to powiedziała. To było wtedy. Uniwersytet Łódzki zrobił roczne takie studium dla kadry kierowniczej przemysłu, gdzie szkolono w zakresie psychologii pracy, fizjologii pracy, prawa pracy. Profesor Szczepański wykładał, same sławy. Naprawdę wykłady były rewelacyjne. Mówili o strukturach psychicznych, co dla inżyniera jest zupełnie obce, bo inżynier wie, jak się zachowa metal, jak się go klepnie, ale jak się zachowa człowiek, jak się go klepnie, tego nie wie. Tego uczyli. To trwało rok w dosyć dużym wymiarze wieczorowym, coś tam się nauczyłem i wobec czego przy tym strajku próbuję nawiązać kontakt z tą panią. A czemu pan chce wiedzieć? Do mnie. Mówię, pani, bo tak widzę z tego krzyku, że pani tu jest najmądrzejsza. Powiedz, pani, o co chodzi? Odwróciła się, wrzasnęła: „cicho chłopy”. Chłopy ucichły i ona powiedziała, że im wypłacono połowę pensji. Jak to połowę? No księgowość tak policzyła. Proszę pani, to jaki problem? Pomylili się, każdemu się zdarzy. To było tak późno wieczorem, ósma, dziewiąta godzina. Mówię, rano pogonię, przyjdą wieczorem na zmianę, przyniosą pieniądze, wypłacą resztę. W czym problem? A ona mówi, nie, nie muszą przychodzić, to my przecież rano weźmiemy.

Autor: Marta Madejska
Licencja: Creative Commons

zgłoś naruszenie zasad

komentarze
w pobliżu
Szukaj
zobacz również

Ta sytuacja ciągnęła się bez rozbudowy, bo minister mówił, że jak już nam dowalą, powiedział, że da pieniądze, no to niech rząd da, a rząd mówił, minister ma, niech płaci. Mieliśmy takiego znajomego d...

więcej

akłady radiowe miały takie trzy sektory produkcyjne, tak to nazwijmy. Gramofony. To były albo pojedyncze mechanizmy, które były sprzedawane do zakładów radiowych Diora w Dzierżoniowe, do Kasprzaka w W...

więcej

W tej starej części, jaka by nie była, to sanitariaty były normalne, przemysłowe. A w tym mieszkalnym to sanitariaty były mieszkalne, ale nie dla załogi, która liczyła 500 osób. Wobec czego panie nie ...

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa