Początki NSZZ Solidarność w Textilimexie

lata | 1990 dodano | 25.04.2020

cetebe , textilimpex

dodał(a): Profil użytkownika Rafał

No zawsze byłam, począwszy od czasów szkolnych, czarnym elementem, jeśli chodzi o polityczne sprawy. Zawsze byłam nie za tym, co trzeba, przeciwko temu, co nie trzeba również. No więc jak zaczęła wybuchać „Solidarność” na Wybrzeżu i strajki tam, to mnie to tak podbudowało i dodało skrzydeł, i wsadziło dosłownie na jakiegoś czarownego pegaza, że powiedziałam sobie: najwyżej mnie  w ogóle wyrzucą, wsadzą mnie do kryminału, ale ja przełamię te ubeckie lody tutaj i tu powstanie „Solidarność”. I po cichutku chodząc od pokoju do pokoju popytałam różne osoby. […] No i jeszcze namówiłam dwie dziewczyny i we trzy byłyśmy komitetem założycielskim związku „Solidarność” w Textilimpexie. Bardzo się ten związek rozrósł. Oczywiście, wszystkie ubeki się do nas zapisały, wszystkie jak jeden mąż, wszystkie. Niech im będzie. Też opracowałyśmy, miałyśmy takie duże zebranie, został wybrany komitet. Ja tam już oddałam władzę w ręce panów, byłam w tym komitecie, chcieli, ja nie chciałam być przewodniczącą. Nie, nie, uważałam, że to musi robić mężczyzna, który może nie ma tyle na głowie obowiązków domowych. Bo trochę taką głowę mogącą się poświęcić tylko tym sprawom. No ale dopomagałam, zawsze byłam głosem pomagającym, wspierającym. […] I na takim dużym, dużym zebraniu pierwszym założycielskim, myśmy opracowały 21 postulatów, prawie jak w Gdańsku, które tam na głos odczytałyśmy. Wszyscy z aplauzem je przyjęli, głównie dotyczyło to zarobków, żeby nie było kominów takich, że powiedzmy, kierownik ma dwadzieścia parę tysięcy, a handlowiec tysiąc dwieście, że musi mieć kierownik więcej, ale nie taka różnica. Jeśli chodzi o wyjazdy, żeby też nie tylko pewne osoby wyjeżdżały za granicę. No przeróżne, przeróżne tam te postulaty. I działał ten związek „Solidarność”, bardzo prężnie działał.

Autor: Marta Madejska
Licencja: Creative Commons

zgłoś naruszenie zasad

komentarze
w pobliżu
Szukaj
zobacz również

CeTeBe to było przedsiębiorstwo handlu zagranicznego. Ponieważ nie miałam wtedy znajomości żadnego języka zachodniego, oprócz rosyjskiego, bo w szkole miałyśmy, na początku francuski, ale francuski zo...

więcej

W jakimś momencie nasz agent z Kuwejtu, bo jednym z moich rynków był właśnie Kuwejt,  przyjechał, przywiózł do Łodzi bardzo bogatego klienta z Egiptu. I ten klient zaczął kupować niesamowite iloś...

więcej

W tym handlu zagranicznym trochę podróżując po świecie, pewnie nigdy w życiu bym na przykład do Australii prywatnie nie pojechała, bo to nie na moją kieszeń była wyprawa, czy do Singapuru na przykład ...

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa