W fabryce funkcjonowały trzy związki zawodowe

lata | 1980 dodano | 21.01.2020

uniontex

dodał(a): Profil użytkownika Rafał

Trudno było również dlatego, że w fabryce funkcjonowały trzy związki zawodowe, dwa całkowicie antagonistyczne i ten trzeci, który chciał zawsze na tej kłótni między tamtymi dwoma coś ugrać. I był problem. Problem był duży, nas z wykończalni wielokrotnie osądzano od... zakładając, że robimy to po to, żeby ukraść fabrykę czy kawałek fabryki, żeby ukraść mienie,wyglądało to tak, jak gdyby związki nie rozumiały, a potem miesiąc przed upadłością się okazało faktycznie, nie rozumiały, co się w Polsce dzieje. Nam się udało w tym czasie, w sposób zupełnie niekonwencjonalny, doprowadzić do podpisania kontraktu na trzy nowe maszyny, nie mając żadnych gwarancji bankowych, gwarancji państwa. Udało nam się znaleźć nieformalne do tej pory źródła kredytowania, zupełnie niekonwencjonalne. Na przykład takie, że maszynę dla nas kupował jeden z naszych usługodawców, a myśmy spłacali wykonywaniem tkaniny dla niego. Te maszyny zostały sprowadzone, zainstalowane, uruchomione i spłacone jeszcze przed upadłością. Była to sytuacja bardzo trudna, ale sytuacja, która pozwalała cały czas na rozwój. Musieliśmy się po prostu cały czas uczyć ciągle czegoś innego, każdy z nas praktycznie rzecz biorąc, odszedł dość znacznie od swojego zawodu podstawowego. Trudna z innego powodu, ta nauka powodowała, że zaczynaliśmy rozumieć, że pewne koszty, które są w fabryce przewymiarowane, muszą być zmniejszone. Niekiedy było to związane z tym, że trzeba było zwalniać pracowników. Ponieważ nie było innej metody, i trzeba było z tymi pracownikami rozmawiać na co dzień. Były to sytuacje niejednokrotnie przykre, ale musiały one zaistnieć. A potem przyszedł syndyk, który zatrzymał produkcję, nie był zupełnie zainteresowany podtrzymaniem pracy fabryki i zaczęły się zwolnienia. W ciągu tygodnia praktycznie wszyscy pracownicy otrzymali wypowiedzenia. Nie wiedziałem, co zrobić z swoim życiem. Za młody byłem, żeby odejść na emeryturę, a za stary w tamtym czasie, żeby szukać pracy w podobnych branżach. Wtedy znamienne było, że we wszystkich ogłoszeniach pojawiała się taka klauzula, do trzydziestego piątego roku życia. I najlepiej z doświadczeniem, co jest paradoksem, ponieważ przy trzydziestu pięciu latach życia doświadczenia to człowiek ma odrobinę.

Autor: Ewelina Kurkowska
Licencja: Creative Commons

zgłoś naruszenie zasad

komentarze
w pobliżu
Szukaj
zobacz również

Na przecięciu dawnych ulic Widzewskiej i św. Emilii (obecnie Kilińskiego i bpa W. Tymienieckiego) w 1898 r. powstała tkalnia zaprojektowana przez ryskiego inżyniera,architekta Pawła Rübensahma - od 18...

więcej

Na przecięciu dawnych ulic Widzewskiej i św. Emilii (obecnie Kilińskiego i bpa W. Tymienieckiego) w 1898 r. powstała tkalnia zaprojektowana przez ryskiego inżyniera,architekta Pawła Rübensahma - od 18...

więcej

Na przecięciu dawnych ulic Widzewskiej i św. Emilii (obecnie Kilińskiego i bpa W. Tymienieckiego) w 1898 r. powstała tkalnia zaprojektowana przez ryskiego inżyniera,architekta Pawła Rübensahma - od 18...

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa