I wszyscy musieli strajkować

lata | 1980 dodano | 02.01.2019

emerytury , fabryka , przemiany ustrojowe , solidarność , strajk głodowy , strajki , wcześniejsza emerytura

dodał(a): Profil użytkownika melaine koina

EM: No to było tak, że u Marchlewskiego był już Zarząd. Zarząd Solidarności był i też tak było, że strajki były na terenie, na produkcji. No i przyszła do nas, i my też strajkowali, bo ja tez wtenczas strajkowałem. To żeśmy strajkowali cały dzień i później już na drugi dzień. No i zarząd był właśnie też u Marchlewskiego, to wszystko było wprowadzone już. No i te strajki jak przeszły później, na drugi, zdaje się, na drugi, czy na trzeci dzień żeśmy przystąpili do pracy też. Ale tak to było spokojnie, nie było tam żadnych rozruchów, żadnej rozróby, nic nie było. Było spokojnie. Ale było tak już, taka wiadomość przyszła, że dawali wszystkim znać, tym, co należeli do Solidarności, że może być tak, że będzie bardzo źle, żeby był każdy przygotowany w razie czego, żeby wiedział, jak się zachować w razie jakiegoś buntu, w razie czegoś. No bo wtenczas się obawiali, żeby ruskie, bo ruskie mieli wtenczas nadjechać. Tak to przyszło, do nas przyszło właśnie, żeby się przygotować na to, na najgorsze. W razie czego, żeby wiedzieć, jak się zachować w tym. No ale nie było, nie? Wszystko przeszło elegancko, wszystko tego. Później ten stan wojenny, no to my żeśmy mieli kartę, kartę taką żeśmy mieli, że w każdej godzinie mielim możliwość wchodzenia. Bo przychodzili, w każdej godzinie przychodzilim do zakładu i mieliśmy wyrobione taką kartę właśnie, że w każdej godzinie mieliśmy prawo wchodzić. Tak że nas to wiele nie zrażało. I te strajki to później się też odbyły, bo Łódź ostatnia zaczęła strajkować. Wszędzie już strajkowali, a Łódź jeszcze nie strajkowała.

Badaczka: Kiedy zaczęła?

EM: No to już było na samym końcu jakoś. Już przychodziły ulotki dla tego i już zaczęli ostro, że wszyscy już w Polsce strajkują, wszystko tego, a Łódź jeszcze nie strajkowała. Nie chcieli ludzie w Łodzi za bardzo strajkować. No ale później już się zaczęli już, Solidarność zaczęła już gadać po zakładach i to, i tamto. No już przeprowadzili ten strajk, ten strajk przeprowadzili. Później, zaraz po tym strajku, później to znowuż wcześniej na emeryturę puszczali. Bo na emeryturę to puszczali już, to było chyba już trzecie podejście. Bo pierwsze podejście było zaraz po tym stanie wojennym. Później na następny rok było, no i później, jak my, wychodzi w '90 rok, to już było trzecie podejście właśnie tej wcześniejszej emerytury.

Badaczka: A ile tych strajków było?

EM: U nas, co ja zapamiętam, to był jeden strajk. Jeden, tak. To dwa dni było tego strajku i później już nie było strajku.

Badaczka: I były jakieś postulaty tego strajku?

EM: Ja specjalnie tych postulatów to ja zasadniczo nie znam. Ludzie się nie mieli tam czasu zajmować takimi sprawami. Chociaż tam należeli już i u nas też już było. Ta Solidarność już była zaawansowana, prawda. Ale tam do tego zarządu specjalnie żeśmy tam nie chodzili, bo zarząd był na produkcji, a my byliśmy działem całkiem odrębnym. Tak że tam się specjalnie nie tego. No ale strajkować, to żeśmy dwa dni strajkowali też. Tylko jak ten stan wojenny przyszedł, tego trzynastego, to na wieczór, że świętego, to się ruch trochę zrobił. Tak, ruch się zrobił trochę i tego, no i rano później stan wojenny już i później te karty porozdawali. Wszystko tego i tak się zaczęło później. A później znowu, jak przeszło to, to później znowu to wszystko powróciło do normy. Każdy zaczął pracować i tego. I nie było już tak. Dopiero znowuż przed '90 rokiem, znowuż to się później już patrzyło, jak się będzie szło na emeryturę, to się patrzyło, żeby już tylko do tej emerytury, to już iść sobie na wolne już.

Badaczka: A ludzie jak między sobą rozmawiali, to mówili że strajkują wtedy w jakiej sprawie?

EM: To różnie było, różnie było. Ale u nas to specjalnie nie było takich zajść i takich rozmów. Na produkcję, to tam na pewno było, tak. To ludzie tam się domagali swojego, prawda. Ale u nas to nie, u nas na transporcie to nie było tego.

Badaczka: I wtedy chcieli wstrzymać produkcję, czy to tylko na produkcji było?

EM: Nie, u nas też było. W transporcie u nas też było. Dwa dni też był strajk. To też wtenczas i kolej strajkowała, też nam nie podstawiała wagonów, nic nie tego. Tak że to było wszystko, a po dwóch dniach normalnie zaczęli pracować wszyscy. A ja tam zarząd, ja to chyba dwa razy tylko byłem. Nie wiem w jakiej sprawie tam byłem, nie przypominam dokładnie, ale byłem tam dwa razy u nich. Bo na zakładzie był zarząd tam, oni już tam wszystko oferowali. Tak. Się trochę przeszło.

Badaczka: Czyli ten strajk wyglądał w ten sposób, że po prostu ludzie nie pracowali, tak?

EM: Nie pracowali, nie. A jak ktoś tam chciał pracować, to jeden drugiego pilnował i nie pozwolili, żeby przystąpić do pracy. Nie, już nie dali, nie pozwolili już. To już jak wszyscy, to już wszyscy musieli maszyny zastawić. Wszystko tego i koniec. I wszyscy musieli strajkować. Nie było tak, że jeden poszedł, pracował, a drugi nie. Wszyscy musieli stanąć i wszyscy nie pracować. I tak to wszystko się działo. I przeszło się trochę życia.

Badaczka: A udało się coś wywalczyć podczas tego strajku?

EM: No, byli tacy, że trochę korzystali, tak. Korzystali. Później na emeryturę, jak się odchodziło, no to też tam mniej więcej ze sobą rozmawiali, kiedy, żeby sobie tą emeryturę  pasować. Tak że, załóżmy, żeby wykorzystać ten okres taki, który jest najbardziej korzystny, tak. No ja tam też rozmawiałem z jednym, drugim, tego, no i też żeśmy sobie tak cyrklowali właśnie, żeby w tym czasie wziąć. Bo to jeszcze wtenczas, w '90 roku właśnie, to było najbardziej tak korzystne. Bo to było te przejście takie właśnie, tak, tej Solidarności i tego. No i w tym czasie właśnie kto wziął emeryturę, to wtenczas skorzystał w tym roku. Bo to właśnie było takie przejściowe i oni wtenczas tą emeryturę tak dosyć, dosyć.

Żona: Jak były te emerytury w '90 roku, to były te podwyżki. Jak ja w ciągu jednego roku, to trzy razy podwyżka była, nie? Bodajże. Jak ja poszłam w '90, to trzy razy w ciągu roku była podwyżka i dosyć taka możliwa. Nie była o pięć złotych, czy o dziesięć tak, jak teraz. Taka korzystna była ta podwyżka.

Autor: Nieznany
Licencja: Creative Commons

zgłoś naruszenie zasad

komentarze
Szukaj
zobacz również

Ludzie dostawali od razu świadczenia emerytalne, przedemerytalne. Gros tych, co odchodziło. Ci, co tam pracowali, to byli ludzie, którzy mieli po czterdzieści lat stażu i z reguły na tych maszynach. I...

więcej

Wnętrze fabryki tkackiej.

więcej

Po upadku zakładów Uniontex, przez pewien czas w dawnej elektrowni istniała ścianka wspinaczkowa. Po powstaniu centrum handlowego Manufaktura, została przeniesiona tamże.

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa