O różach

lata | 2010 dodano | 18.12.2018

ogrodnictwo , róże

dodał(a): Profil użytkownika melaine koina

Pracowałam w tych szkółkach drzewek owocowych i plantacji róż. Dlatego mam taki spaczony gust na róże. Bo te róże, które teraz są, to nie pachną. Dlaczego one nie pachną? One powinny pachnieć. Ja tam działałam, miałam ile? W czterdziestym to było drugim Tak, czterdziesty drugi, gdzieś tak od połowy lata, czterdziesty trzeci, czwarty. Tak dwa i pół roku takie spacerki robiłam.

To były szkółki drzew owocowych i plantacja róż. Oj, jakie to były piękne róże. Boże, jak ja to wspomnę. Żeby te cholery! Czego oni tak temu popsuli, no?! Co mi po takiej łodydze, jak na czubku jest róża, która nie pachnie. No co mi to za kwiat? Taki patyk, którego nie mam później w co to wsadzić, bo przecież nie mam takich wazonów, więc jak dostaję taką różę i gość wyjdzie, to ja siup! na połowę, bo przecież gdzie mam to postawić, taki patyk? To jest okropne!

Więc z tymi różami to jest tak historia. Róże się zasiewa, z ziarenek wyrastają krzaczki dzikie oczywiście. Jak taki krzaczek jest takiej wielkości, to pod jesień się ścina i zostawia się tylko taki pieniek i ten pieniek się zaszczepia. Właściwie to się nie nazywa przy różach szczepienie, tylko to jest okulizacja. Bo szczepi się w ten sposób, że jest taka gałązka, przecina się ten pieniek tej dziczki, wkłada się tą gałązkę tam odpowiednio zaostrzoną i przywiązuje się rafią. Natomiast róże się okulizuje. Więc jak zostaje taki pienieczek, to tu się nacina i wkłada się tylko nie gałązkę, tylko się wkłada taką, taki kawałeczek z pączkiem tej szlachetnej róży, która tam gdzieś rosłą i znowu się przywiązuje i to ma się przyjąć. I na wiosnę taka róża już nie jest dziczką, tylko jest szlachetną różą. Ale róże te szlachetne, ten pierwszy rok, to mają taki ogonek i już jest zaraz różyczka. Więc oczywiście można ściąć tą różę z tym ogonkiem, ale się nie ścinało, bo chodziło o to, żeby ten krzaczek jak najszybciej urósł. Czyli się łamało ten łepek róży. Moje zadanie było takie, że chodziłam z koszykiem i gdzie zobaczyłam różę już kwitnącą, to ten łepek cyk, cyk do koszyka i już. I zostawały się te  ogonki, z których to później wyrastał duży krzak. A na następny rok, to już były krzaki, które można było sprzedawać. Były kwatery tych róż starych, z których się brało te do  okulizacji  te pączki. To już były duże róże i te róże oni ścinali, pakowali i wysyłali gdzieś tam do Niemiec czy nie wiem gdzie. Także jak ja po pańsku przychodziłam na 7, a już ogrodnicy od 5, jak się tylko jasno robiło w lecie, to oni już wchodzili na te kwatery tych starych róż i ścinali róże. Mieliśmy tam takie długie szopy, w których były narzędzia, w których się można było przebrać. I jak ja wchodziłam, żeby się przebrać, to po prostu mnie ścinało z nóg. Dlatego, że na matach słomianych leżały tysiące ściętych róż i to tak były układane, że tymi łebkami do siebie, tu ogonek, tu łepek, tu łepek, tu ogonek. I to tak były ułożone, te róże gatunkami oczywiście, kolorami i tak dalej. I później ci ogrodnicy, jak już pościnali to wszystko i poukładali, to polewali wodą z konewek te róże na tych matach słomianych. Takie maty, jak to były w Cepelii kiedyś. Polewali, a później, to tak ściśle robili z tego wałek, że oni nogami wchodzili, żeby to jak najściślej było skręcone, no i przesznurowywali, takie robili paki tych róż. I oni gdzieś to zabierali, ale ja nie wiem gdzie. Czy do kwiaciarni w Łodzi czy gdzieś do Niemiec wysyłali, to ja pojęcia nie mam. Ale wie pan jak to wyglądało w takiej, w takiej szopie, jak się wchodziło? Jaki to był zapach? To były tysiące pachnących róż. No a teraz co? Patyk, różyczka i wcale nie pachnie. Żeby nie było napisane róże, to ja bym się nie domyśliła.

Autor: Nieznany
Licencja: Creative Commons

zgłoś naruszenie zasad

komentarze
Szukaj
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa