Uratowane od zesłania na roboty przymusowe

lata | 1940 dodano | 18.12.2018

lalki , obóz dziecięcy , ratunek , wojna , zesłanie

dodał(a): Profil użytkownika melaine koina

Okazuje się, że przyszli Niemcy i wyganiali młodzież na roboty do Niemiec. Naszą sąsiadkę tam zabrali, dziewczynę i jeszcze kogoś i na górę do nas na pierwsze piętro i po nas. Ubierać się! Ubierać się i zabieramy. Ojciec zrozpaczony. Powiada, że to są dzieci, one nie mają nawet 14 lat! Bo to niby od 14 lat Niemcy tam zabierali. Różnie to było z tymi latami.  Najlepszy dowód to, że w tym obozie dziecięcym przecież też dziewięcioletnie dzieci były.

Tata się bronił, żeby nas nie zabrali. Tam z nimi się dogadywał po niemiecku, no a myśmy otępiało stały i patrzyły. Tymczasem taki mundurowy żołnierz, który był tam w tej ekipie zabierającej. Przeleciał przez te nasze dwa pokoje, do naszego pokoju, gdzie ja spałam z moją siostrą. Moja siostra miała takie łóżko… z drewnianymi takimi szczytami. Jak kładłyśmy się spać, to siostra moja wszystkie rzeczy z tego łóżka zdejmowała i za ten szczyt tam kładła. Tutaj taka skrzynia była, notabene z książkami polskimi. Gdyby oni te książki zobaczyli, to ja nie wiem, co by to było, nie wiem. Ojca by na pewno rozstrzelali. Bo tam i Sienkiewicz, i Żeromski, i wszyscy klasycy, i tak dalej. To była taka pakowa skrzynia nieheblowana. Bo myśmy nie mieli przecież ani biblioteki, ani nic. I na tej skrzyni moja siostra zawsze układała na noc lalki, bo lalki też jakimś cudem zostały w tym mentliku. I ten żołnierz… przeszedł i zajrzał za tą ściankę drewnianą, za ten szczyt i zobaczył, że tam są lalki i coś widocznie mu się odezwało w głowie czy w sercu, widocznie może miał też dzieci gdzieś tam w Niemczech, bo wrócił się do tej targującej się z moim ojcem grupy, machnął ręką, i po niemiecku powiedział, żeby wyjść, bo to są Kinder – dzieci. No bo te lalki widocznie mu coś tam w głowie zaklikało, że nie nadajemy się na wywózkę, skoro jesteśmy takimi dziećmi, że się lalkami bawimy. I zostałyśmy, ale ojciec się przestraszył, bardzo, a tych sąsiadów to pozabierali, oczywiście.

Autor: Nieznany
Licencja: Creative Commons

zgłoś naruszenie zasad

komentarze
Szukaj
zobacz również

Nazywam się Adam Bukowczyk urodziłem się 13 września 1923 w królewskim wolnym mieście Lwowie i tam zacząłem naukę w szkole podstawowej, powszechnej to się wtedy nazywało. Bardzo bardzo szybko, bo nie ...

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa