Dzieje sztuki u Lipińskich

lata | 1950 dodano | 06.11.2018

przyjazd do łodzi , rodzina , zawody zapomniane

dodał(a): Profil użytkownika melaine koina

Życie, życie było czasami burzliwe, gwarantowali to moi rodzice. Moja rodzina pochodzi z Warszawy, mam dość słynnych przodków w sztuce. Mój dziadek był rysownikiem, nazywał się Wacław Lipiński. Jego brat, Henryk Lipiński, pracował w gazecie. Potrafił robić matryce do drukowania, bez używania odwrotności, czyli pisał wspak. Bo potem, jak się robiło odbitkę, to wychodziła prawa strona. Dawniej matryce były z drewna, a w okresie międzywojennym, to wiem z opowieści rodzinnych, że właśnie ten pociotek rzeźbił w płytach piaskowca i te rysunki były odbijane w gazetach, i innych publikacjach. I musiało być to lewostronne. Ito była jego zmora. bo jak pisał nawet brat list, też go pisał wspak.

Cała moja rodzina pochodziła z Warszawy. Zawierucha wojenna spowodowała, że dziadek spotkał podczas jakiejś tam ucieczki (bo tak to oni zawsze nazywali bo się przemieszczali ciągle) swojego kolegę ze studiów, też malarza, który mieszkał w Żyrardowie. I on mówi: mam duże mieszkanie i pracownię, to je sobie podzielimy. Tam mój ojciec poznał moją matkę, która też ciągle uciekała ze swoją matką. One to miały powód, bo mój dziadek był rotmistrzem i w Żyrardowie, w pięćdziesiątym trzecim roku się urodziłem. Ojciec dojeżdżał do pracy do Warszawy, był projektantem, kreślarzem, matka też. I któregoś dnia padła propozycja, żeby przenieść się do Łodzi. Łódź się rozbudowuje, dostajesz pracę i mieszkanie. Pojechałaby pani, prawda? I wylądowaliśmy na ulicy Rybnej. Stąd niedziwota, że od zawsze, odkąd pamiętam, nazywam siebie łodzianinem.

Autor: Nieznany
Licencja: Creative Commons

zgłoś naruszenie zasad

komentarze
Szukaj
zobacz również

Z wojska jak wyszłem, odznaczony byłem wzorowym artylerzystą. Widziałem jak teraz ostatnio prezydentów chowali i wieźli na lawetach te działa to się dopatrzyłem, że to te same działa na których ja str...

więcej

Blok na Dąbrowie, czteropiętrowy. Oknami kuchni, oknami północnymi do ulicy Lenartowicza przystaje. To było wielkie szczęście dostać mieszkanie i pomogło mi Stowarzyszenie Dziennikarzy. No i fakt, ż...

więcej

Cmentarz Świętej Anny na Zarzewie. Najpierw chodziłem tam z rodzicami do ich rodziców. Trójka wtedy dojeżdżała bardzo, bardzo daleko to pętli przed cmentarzem jeszcze. Potem trzeba było przejść tory...

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa