Droga do Łodzi

lata | 1940 dodano | 06.11.2018

przyjazd do łodzi , szewc , zawody zapomniane

dodał(a): Profil użytkownika melaine koina

Z wojska jak wyszłem, odznaczony byłem wzorowym artylerzystą. Widziałem jak teraz ostatnio prezydentów chowali i wieźli na lawetach te działa to się dopatrzyłem, że to te same działa na których ja strzelałem. Po wojsku nie wróciłem już  do domu! Miałem akurat dyżurnego w pułku i przechodziłem koło kancelarii, a kolega Pisarczyk miał dyżur. Patrzy się przez okienko i mówi: „Marceli, dokąd ci bilet pisać?”, a ja nie zastanawiałem się: ”A pisz do Łodzi! – a Łodzi na oczy nie widziałem”. Jak wychodziłem z wojska patrzę się – bilet jest do Łodzi: Łódź Kaliska. A ja mówię: „Tego nie wolno zmarnować. Tyle”. Mówię – „przeżyłem, ale muszę za darmo Łódź zwiedzić”. Bo bilet kosztował, a przecież ja pieniędzy nie miałem, zero pieniędzy. Przyjechałem do Łodzi. Łodzi wcześniej na oczy nie widziałem, na Kaliskim wysiadłem, idę do tramwaju, a tramwaje nie chodzą, cała Łódź stoi. Prądu nie ma, więc na pieszo do brata szedłem, a brat mój na Zgierskiej pod 46 mieszkał i mówię: „Trzeba jego odwiedzić”. Nikogo się w ogóle nie pytałem jak iść, a przyszedłem: „Ojej kochany! Skąd Ty się wziąłeś tutaj tak rano?”. Obudziłem ich, bo i w końcu oni do pracy szli. Brat i bratowa, a ja się zostałem z dziećmi, dwójkę dzieci mieli. Kiedy brat z bratową z pracy wrócili pytają mnie, co ja chce robić. Ja mówię: „No co mam robić, ja sam nie wiem co mam robić, muszę wracać na Mazury”. A brat mówi: „A zostań się u nas i już”. Ja mówię: „Jak mnie zameldujecie to dobrze”. A brat z bratową mówi: „My cię zameldujemy i masz jechać, pozałatwiać swoje sprawy i przyjeżdżaj”. No i tak zrobiłem.

Autor: Nieznany
Licencja: Creative Commons

zgłoś naruszenie zasad

komentarze
Szukaj
zobacz również

Życie, życie było czasami burzliwe, gwarantowali to moi rodzice. Moja rodzina pochodzi z Warszawy, mam dość słynnych przodków w sztuce. Mój dziadek był rysownikiem, nazywał się Wacław Lipiński. Jego b...

więcej

Pojechałem do rodziny, tam do siostry, ale swoje szewskie rzeczy w skrzynkę zapakowałem, bo już tam się nauczyłem w Bisztynku za szewca. A jeszcze szewc był bardzo dobry, z Ukrainy pochodził, Bolesław...

więcej

Krótko po ślubie u Niedzielskiego mnie zwolnili. Za głupie rzeczy - że zbierałem paski, bo tam w magazynie pracowałem, krótko i nie chciało mnie się chodzić do rymarzy zszywać pasy, jak ja to umiałem ...

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa