Także dostawy już nie przychodziły, nic nie dostawaliśmy, tylko produkowaliśmy z tego co było. Także już nas po prostu to była taka garstka osób, która (.) która no kończyła to wszystko. No jeszcze tk...
Rozmówca:
Jedno tylko wiem, że są takie śliczne blondynki
wykonano | 1945 dodano | 24.10.2018
dodał(a):
melaine koina
W każdym razie wiosną '45 roku poszliśmy do szkoły. Pamiętam, że to była oczywiście szkoła wiejska. We wsi Tarnowa, gdzie szkoła mieściła się w prywatnym domu. Była jedna izba i w tej izbie były tzw. klasy łączone, czyli pierwsza klasa była z drugą. To był jeden rząd ławek, trzecia z czwartą drugi rząd ławek. Po południu była piąta i szósta, i tak dalej. I poszedłem z siostrą do szkoły. Siostra już uczyła się w czasie wojny. Była rok albo dwa lata wyżej ode mnie, ale siedzieliśmy, że tak powiem, obok siebie, bo ja byłem młodszy, a ona w starszej klasie. Z tej szkoły pamiętam... Wrócę do naszego języka, bo my w czasie wojny rozmawialiśmy z rodzicami oczywiście po polsku i w czasie wojny słuchaliśmy płyt. Oczywiście polskich. Bo nasi rodzice, ojciec jako szewc był na tyle dobrze sytuowany przed wojną, że kupił patefon i ten patefon z nami wędrował długie, długie lata. I płyty przedwojenne również. My się z siostrą uczyliśmy polskiego właśnie z tych płyt. Na tych płytach były piosenki, skecze itd. I kiedy w szkole pierwszy nasz nauczyciel Feliks Czajka proponował nam, żeby coś zaśpiewać, to wiejskie głównie dzieci (bo nas dwoje tylko było urodzonych w mieście) niechętnie śpiewały. Ale siostra szturchnęła mnie, mówi: zaśpiewamy. No to zaśpiewamy. I poszliśmy pod tablicę i zaśpiewaliśmy. Zaśpiewaliśmy prawdopodobnie Tadeusza Chwaliszewskiego piosenkę "Pan mówi, że ja żyję, niech będzie, że ja żyję, czy ja się trzymam życia, czy życie trzyma mnie". A tam potem był taki refren: "Jedno tylko wiem, że są takie śliczne blondynki, a ja naturę w sobie taką mam, że gdy zobaczę jej minki..." - coś tam takiego. Kiedy nasz Feliks Czajka usłyszał, że my śpiewamy o blondynkach, to powiedział: dość! Koniec! Skąd wy znacie takie teksty?! My nie chcieliśmy mówić, skąd znamy takie teksty, bo nie wolno było nam mówić w czasie wojny o tym, że słuchaliśmy polskich przecież tekstów. W każdym razie kazał nam przyjść, wezwał rodziców. Ojciec przyszedł i wszystko wytłumaczył. A przy okazji pan Czajka dowiedział się, że ojciec jest szewcem, no i sprawa się, że tak powiem, rozmyła, bo korzystał potem z pomocy ojca jako szewca.
Autor:
Nieznany
Licencja:
Creative Commons
Uczelnia powstała w 1945r. jako Państwowa Wyższa Szkoła Sztuk Plastycznych w Łodzi. Jej pierwszym rektorem był Leon Ormezowski. W 1976 uczelnia, mieszcząca się dotąd w budynku przy ul. Narutowicza 77,...