Wspomnienie mieszkania przy ul. Włókienniczej

dodano | 21.08.2018

włókiennicza mówi

dodał(a): Profil użytkownika Patrycja Terciak

Były dwa pokoje. I kuchnia. Mały przedpokój. Toaleta. Kuchnia była duża, bo dwa i pół metra na pięć i pół. No... Stał piec kaflowy, tam się gotowało na tym. Oczywiście węgiel musiał być, prawda. Jedno okno. Pokój. Duży. To mieli rodzicie. Balkon na rogu, dwa okna po bokach. Tam jakiś tam segment stał, telewizor, oczywiście spanie, chyba stół jeszcze wtedy był. Bo w kuchni też był stół, to tam jedliśmy z dziadkiem. Ja, dziadziuś. Zawsze rano, przed szkołą - siódma - to już była zalewajka albo barszcz biały, ugotowany. Babcia nam gotowała. Ja do szkoły na Sterlinga, a dziadziuś na Tamkę do straży. Zawsze było śniadanie. Dziadziuś jeszcze pięćdziesiątkę [pokazuje gest wypicia kieliszka - przyp. red.], zjedliśmy. Dziadziuś mnie do szkoły odprowadzał i sobie szedł. No tak nazywało się sypialnia, to był dziadków, moich, pokój. Szafa tak duża była trzydrzwiowa z takim wielkim lustrem i łóżko takie z materacami. Babcia z dziadziusiem spała na jednej połowie tego łoża, a ja na drugiej połowie. Jedno okno. Piec kaflowy postawiony między jednym pokojem, tym dziadziusiów pokojem, a moich rodziców. Wszystko na węgiel. Mogłoby być na prąd, ale... Później jak zrobili ten remont, to był nowy piec postawiony, tamten stary rozbierali, no bo przecież nie było ten w ogóle... przejścia do apteki; nie było podłogi. To postawili nowy piec. Jak dziadziusie poumierali, to... A, jeszcze dziadziusie żyli, wyszłam za mąż, to właśnie nie pamiętam... ten trzeci pokój, co ja tam dostałam, to czy ta sąsiadka gdzieś wyjechała, czy umarła, to tego nie pamiętam. Tylko tam przychodziła taka fajna tutaj z Pomorskiej administratorka. No i mówi, co Wy się tak gnieździcie. Mówi, jak tutaj mieszkanie wolne, to za trzy emerytury można było kupić to mieszkanie. To moja babcia napisała podanie. Dziadziuś tylko miał emeryturę, bo babcia w życiu nie pracowała. I zapłacili, a ja to mieszkanie miałam. Więc ja tą sypialnię odstąpiłam. Babcia z dziadziusiem sobie byli tam, a ja już miałam swój pokój. No i się umeblowałam.

Autor: Patrycja Terciak
Licencja: Creative Commons

zgłoś naruszenie zasad

komentarze
w pobliżu
Szukaj
zobacz również

Kiedyś to był bruk, nie było asfaltu. Pod moje okna przyjeżdżali rolnicy ze wsi. Kapustę, ziemniaki, kalafiory. Jakie życie było, kobieto! Konie brzrzrz-rzrz tylko warczały. O! to już wiadomo, że chło...

więcej

Edziu Lodziorz wódką handlował. Później oni się przeprowadzili - to małżeństwo - przeprowadzili się gdzieś do bloków; to później takie chłopaki zaczęli se handlować wódką na ulicach. Całe noce. Taksów...

więcej

Fajnie było. Jak po mleko się rano szło. Bańka. Sklep był tu spożywczy, tam była mleczarnia po drugiej stronie, na wprost Włókienniczej. Mleczarnia. Przywozili mleko w tych wielkich bańkach. A tu l...

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa